Jest lato 1953 roku. W jednej z rzymskich kawiarni milioner z Atlanty spotyka się z dwójką dziennikarzy, korespondentów amerykańskich gazet. Cyrus Ott ma pieniądze i pomysł na nową, angielskojęzyczną gazetę. Z redakcją w Rzymie i czytelnikami na całym świecie.
Zmieniają się też ludzie. Starych dziennikarskich "wyjadaczy” zastępują młodzi, coraz częściej kobiety. To właśnie kobieta, Kathleen, kieruje gazetą w XI wieku. W czasach gdy nakłady lecą na łeb, na szyję, a o charakterze gazety nie decydują zapaleńcy, ale grupka ludzie na drugim końcu świata, których interesuje jedynie zysk.
Tytułowi niedoskonali to dziennikarze, redaktorzy, korespondenci, którzy próbują sobie radzić w trudnych dla prasy drukowanej czasach. W większości obcokrajowcy, próbują ułożyć sobie życie w obcym mieście. Bo na co dzień Rzym okazuje się wcale nie być tak piękny jak na turystycznych folderach, a Włosi wcale nie tak przyjaźni.
Piękna i ambitna redaktor naczelna opłakuje zdradę partnera w ramionach dawnego kochanka. Adjustatorka Ruby próbuje odzyskać dawną miłość i nie wpaść w jeszcze większą depresję. A wierna czytelniczka, Ornella czyta gazetę od deski do deski, więc czasem lektura każdego wydania zabiera jej kilka dni. W efekcie, wiosną 2007 roku, jest w połowie 1994 r.
W czasach, gdy najważniejsze są koszty, nakłady i dochody z reklam, zmienia się też atmosfera w redakcji. Ludzie, którzy boją się o pracę, już nie ekscytują się każdym wydaniem. – Zupełnie jakby gazetę przykrył całun milczenia – stwierdza jeden z bohaterów.
Zgrabnie napisana powieść debiutującego w tym gatunku europejskiego korespondenta kilku amerykańskich tytułów. Podbudowany jej międzynarodowym sukcesem Tom Rachman właśnie pisze w Londynie kolejną. Mam tylko nadzieję, że tym razem polski tłumacz daruje sobie (i czytelnikom) tak anachroniczne słowa jak np. adiustator. Czy ktoś tak jeszcze mówi?