Są dwa powody, by niedzielny wieczór spędzić w teatrze. Pierwszy to: zobaczymy świetne, obsypane nagrodami spektakle. Drugi – pieniądze z biletów trafią nie do kieszeni artystów, ale na konto ciężko chorej dziewczyny.
To aktorka spod Lublina, która w przeszłości współpracowała z twórcą Sceny In Vitro. Dziś walczy z rakiem. Koszt chemoterapii, której mu się poddać, to 4 tys. złotych. I taką kwotę chcą zebrać artyści, którzy w niedzielę wystąpią na deskach Art Studio przy ul. Radziszewskiego w Lublinie.
Na początek, o godz. 19, "Zły”. To sztuka inspirowana prawdziwą historią życia Dariusza Jeża, aktora, który w przeszłości wcale o aktorstwie nie myślał. Na życie zarabiał jak potrafił (oszustwa, wymuszenia, haracze). W efekcie na wiele lat trafił za kraty. W rolę młodego i dorosłego Jeża wciela się dwóch znakomitych aktorów (Przemysław Buksiński, Remigiusz Jankowski), i on sam. Wartka akcja, świetne dialogi, jeszcze lepsze monologi. Spektakl nie tylko bawi do łez, ale też wzrusza i zmusza do przemyśleń. Znakomita rozrywka, w sam na niedzielny wieczór.
Dwie godziny później - o godz. 21 - zobaczymy "Kamienie kieszeniach” z Bartłomiejem Kasprzykowskim i Szymonem Sędrowskim. Akcja tej obsypanej nagrodami komedii dzieje się w małej irlandzkiej wiosce, w której pewnego dnia zjawia się ekipa z Hollywood. Do ról statystów filmowcy angażują dwóch bezrobotnych, Charliego i Jake'a. Atmosfera na planie i perspektywa szybkiego zarobienia dużych pieniędzy rozbudzają w obu chłopcach marzenia. Obaj śnią o sukcesie w iście amerykańskim stylu.
Spektakl zdobył szereg nagród, w tym Grand Prix na 42 Festiwalu Kontrapunkt w Szczecinie oraz główną nagrodę II Wiosennego Festiwalu Teatralnego w Bielsku Białej "Anioł Publiczności”.
Bilety można kupić w Art Studio (ul. Radziszewskiego 16) na godzinę przed spektaklami. Cena wejściówki na jedno przedstawienie to 20 zł. Na dwa – 30 zł.