W piątek (18 stycznia) o godz. 18 w Galerii Białej Centrum Kultury (ul. Narutowicza 32) odbędzie się wernisaż wystawy malarstwa Julii Curyło "Pokusy, cuda i rozkosze”.
– Jej prace są związane z określoną estetyką figurek czy przedmiotów kultu, jakie kupuje się w sklepach – wyjaśnia Anna Nawrot-Gryka z Galerii Białej. – Ona czerpie z motywów służących do masowego popularyzowania, wyrażania religijności. Na jej obrazach pojawiają się te figurki, lewitują w znanych stołecznych pejzażach – artystka mieszka w Warszawie. Zobaczymy je na tle Pałacu Kultury, Zamku, Wisły. To jest jakiś komentarz do specyficznej, polskiej religijności. Jest zderzeniem sacrum i profanum. Jednocześnie rodzi się pytanie, dlaczego takie właśnie przedmioty są wyrazem religijności i kultu. Przecież dawniej Kościół był mecenasem wspaniałej sztuki, która do dziś prawdziwie zachwyca.
– Obrazy Julii Curyło są pytaniem, dlaczego takie właśnie, kiczowate przedmioty są wyrazem naszej duchowości – plastikowe figurki czy baloniki sprzedawane na jarmarkach.
Jest to też pytanie o to, czy sacrum nie zostało zawłaszczone przez komercję w złym guście. A m.in. zadaniem artystów są rozmowy o tym. Wśród obrazów prezentowanych w Galerii Białej sześć zostało wypożyczonych z kolekcji prywatnej.
Julia Curyło, absolwentka stołecznej Akademii Sztuk Pięknych. W 2010 roku otrzymała Grand Prix Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Rok później nominowana została do nagrody w X Konkursie im. Gepperta. Obecnie przygotowuje się do wystawy swoich prac w ośrodku CERN pod Genewą, gdzie zaprezentuje obrazy inspirowane Wielkim Zderzaczem Hadronów.