W galerii "Po schodach” Młodzieżowego Domu Kultury nr 2 (ul. Bernardyńska 14 a) w Lublinie czynna jest wystawa "Zegary”. To ekspozycja o pojęciu czasu, budowie i działaniu zegarów i zanikającym zawodzie zegarmistrza.
Kiedyś zegary tutaj składano i zachowały się nawet te z napisem "Lublin”. Miejskie czasomierze obrosły legendą, śpiewano o nich w piosenkach. Zegar na Bramie Krakowskiej o ile w ogóle chodził, zawsze się spóźniał. Pod zegarem "Z Murzynkiem” pary umawiały się na randki. Murzynek przewracał oczami w rytm ruchu wskazówek. Inne znane lubelskie zegary są na budynku "Lublinianki”, poczty, na dworcu kolejowym, na kamienicy muzeum "Pod zegarem”, znany i piękny był zegar słoneczny w Ogrodzie Saskim.
– W Lublinie produkowano samoloty, po wojnie samochody, które także miały zamontowane zegary, mamy zegar z ORP "Lublini”, a więc nie tylko takie najbardziej powszechne i znane, a specjalne, wypożyczone z różnych źródeł, np. lotnicze, morskie – mówi Bujnowski. – Są zegary ze zbiorów i warsztatu Grzegorza Sztala oraz repliki czasomierzy wykonane przez niego.
Są tu także zegary "ciekawostki” np. kogut z Zespołu szkół Plastycznych w Lublinie.
Intencją organizatorów było nie tylko pokazanie różnorodności czasomierzy, precyzji ich wykonania, artystycznego piękna, lecz także filozofii upływającego czasu. Tu można się zastanowić czym jest czas, jak organizuje nasze życie, jak determinuje nasz los. Pomocny w tym może być film o zegarach dla wszystkich, bez względu na to ile czasu mają już za sobą.
Zapowiedzi wydarzeń z regionu znajdziesz na strefaimprez.pl