Zamojski radnych chce, żeby komisarz wyborczy wygasił mandat Andrzeja Wnuka. Jako powód podaje zatrudnienie prezydenta w administracji rządowej, a jest zakaz takiego łączenia funkcji. – Nie wiąże mnie z Ministerstwem Skarbu Państwa żadna umowa o pracę – tłumaczy Andrzej Wnuk, który jest członkiem podlegającej premierowi Radzie ds. Spółek Skarbu Państwa
– Będę prosił prezydenta Andrzeja Wnuka o wyjaśnienia – zapowiada Piotr Szafrański, komisarz wyborczy w Zamościu, do którego dotarł wniosek Sławomira Ćwika. Opozycyjny miejski radny chce by komisarz stwierdził wygaśnięcie mandatu prezydenta Zamościa, bo ten jego zdaniem, narusza zakaz łączenia funkcji prezydenta z zatrudnieniem w administracji rządowej, konkretnie Radzie do spraw spółek z udziałem Skarbu Państwa.
Nie oznacza zatrudnienia
Do zadań gremium, w którym od maja zeszłego roku jest Andrzej Wnuk, należy wydawanie opinii dotyczących kandydatów na członków organów nadzorczych spółek Skarbu Państwa. W jego skład wchodzi osiem osób. Cztery powołuje premier, cztery minister do spraw aktywów państwowych. Jedną z tych wskazanych przez ministra Jacka Sasina jest prezydent Zamościa.
– Zostałem powołany do Rady ds. Spółek Skarbu Państwa, co nie oznacza zatrudnienia czy nawiązania stosunku pracy. W szczególności nie istnieje żadna zależność służbowa, a do moich obowiązków należy wyłącznie głosowanie nad kandydaturami w oparciu o moją wiedzę i doświadczenie. Poza samym aktem powołania, nie wiąże mnie z Ministerstwem Skarbu Państwa żadna umowa o pracę – tłumaczy Andrzej Wnuk.
Prezydent pytany o wynagrodzenie wyjaśnia, że otrzymuje 7 tys. złotych i jest to kwota miesięcznego ryczałtu. Głosowań jest około 140 miesięcznie, są przeprowadzane w formie elektronicznej. Spotkanie w Warszawie jest średnio raz na miesiąc, choć w pandemii nie było ich wcale.
Jakaś praca jest wykonana
– Składając oświadczenie majątkowe wyraźnie zaznaczyłem, że dochody te są uzyskiwane z art. 13 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) a więc z działalności wykonywanej osobiście, a nie z zatrudnienia. Odpowiednie opinie ustne uzyskałem również w Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie i w KPRM i nikt z prawników nie dopatrzył się przesłanek opisanych przez radnego Ćwika – dodaje prezydent Zamościa.
Radny interpretuje to inaczej.
– W mojej ocenie kluczowe w zapisie ustawy jest to, że chodzi o jakiekolwiek zatrudnienie a nie tylko zatrudnienie w oparciu o umowę o pracę. Niewątpliwie jakaś praca jest wykonywana a wynagrodzenie jest wypłacane – tłumaczy Sławomir Ćwik, który uważa, że komisarz wyborczy powinien wygasił mandat prezydenta.
– Mam świadomość, że Andrzej Wnuk bez problemu wygra wybory, znam realia. Zastanawiałem się czy kierować pismo do komisarza wyborczego by rozważył czy moje przypuszczenia i analizy są słuszne. Ostatecznie to będzie decyzja komisarza, ale w takiej sytuacji się znaleźliśmy – mówił podczas ostatniej sesji rady miasta, relacjonując pozostałym radnym sprawę.
Konflikty i związki
Dzień później powstało pismo, które dotarło do biura wyborczego.
Do podjęcia takiego kroku bardzo zachęcał Ćwika radny Dariusz Zagdański (PiS). Podczas poniedziałkowego posiedzenia obaj radni dyskutując nad różnymi projektami uchwał kilka razy wymieniali poglądy, krążąc między innymi wokół swoich kompetencji.
– Pan Zagdański wielokrotnie zwrócił mi uwagę na potrzebę przestudiowania ustawy o samorządzie. Żebym doczytał i się douczył, a też będę mógł być członkiem rady nadzorczej spółki Skarbu Państwa. No, to sobie doczytałem – tłumaczył radny Ćwik jak to się stało, że zwrócił uwagę na konflikt interesów jaki jego zdaniem zachodzi w przypadku działalności prezydenta.
O tym, że Dariusz Zagdański jest w państwowych spółkach zamojscy samorządowcy wspominają co jakiś czas. Szczególnie komentowali to w maju, w kontekście zamieszania z patronami zamojskich rond. Rada miała przyjąć nazwy wskazane przez mieszkańców, tymczasem radny Zagdański wystąpił z wnioskiem, by uczcić w Zamościu parę prezydencką, która zginęła w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Zaskoczył tym nawet swoich klubowych kolegów. Słychać było wówczas głosy, że radny forsuje swój sporny pomysł, bo chce się wykazać i pewnie będzie zasiadał w kolejnej spółce.
– Nie widzę związku przyczynowo-skutkowego między moim wnioskiem o nadanie nazwy rondu im. Marii i Lecha Kaczyńskich a faktem opiniowania mnie przez Radę ds. Spółek Skarbu Państwa i zasiadaniem w radzie nadzorczej Wsparcie Grupa Tauron – mówi radny Dariusz Zagdański (PiS), który dodaje, że jest mu niezmiernie przykro, że jego wniosek nie uzyskał aprobaty koleżanek i kolegów z klubu radnych PiS.
7 maja, gdy Dariusz Zagdański otrzymał pozytywną opinię rady, w jej składzie był już Andrzej Wnuk.
– Wyłączyłem się z głosowania – wyjaśnia prezydent Zamościa.
Pytany czy jacyś inni zamojscy radni byli opiniowani w tym czasie, mówi że: nie kojarzy, raczej nie. Głosowań było ponad 2 tysiące.