Budowę ogrodu deszczowego w parku Rury, czyli wąwozie między Czubami a osiedlami LSM, proponuje jeden z naszych Czytelników, który przesłał taką propozycję również Urzędowi Miasta odpowiedzialnemu za sporą część tego terenu. W wąwozie miałaby być zbierana deszczówka z parkingów, osiedlowych uliczek i rynien budynków. Jej przepływ spowalniałyby zakręty i przegrody, przez co więcej wody mogłoby wsiąkać w glebę.
– Filtracją wody opadowej zajmą się kamienie, żwir, piasek i odpowiednia roślinność – proponuje Paweł Małkowski, który na końcu wąwozu (koło ul. Nadbystrzyckiej) widziałby duży zbiornik retencyjny. – W razie nadmiaru deszczówki miałby podłączenie do studzienek burzowych i pobliskiej Bystrzycy.
Zdaniem naszego Czytelnika, wąwóz ma odpowiednie ukształtowanie, a ogród deszczowy zbierający wodę opadową byłby przydatny ze względu na zmiany klimatu i rosnące zagrożenie nawalnymi deszczami oraz suszami.
Czy władze miasta przyklasną tej propozycji? Urzędnicy odpowiadają, że jest za wcześnie na jednoznaczne deklaracje. – Pomysł utworzenia ogrodu deszczowego w parku Rury wpłynął pisemnie do urzędu 27 czerwca – podkreśla Monika Głazik z biura prasowego Ratusza. – Projekt wymaga szczegółowej analizy, jak również uzyskania opinii wydziałów urzędu odpowiedzialnych za utrzymanie tego terenu i decydujących o sposobie zagospodarowania dolin i wąwozów. Dopiero po otrzymaniu opinii i przeanalizowaniu wniosku możliwe będzie udzielenie odpowiedzi.