

Pierwszy raz w tym roku kibice Stali Kraśnik nie musieli się martwić o wynik. W niedzielę niebiesko-żółci łatwo wygrali na wyjeździe ze Startem Krasnystaw aż 5:0. W barwach przyjezdnych od pierwszego gwizdka zagrał debiutant – były reprezentant Polski Jakub Rzeźniczak.

Co ciekawe, na wiosnę Stal w każdym z trzech poprzednich meczów przegrywała do przerwy. Losy meczu udało się odwrócić przy okazji starć z: Huraganem i Hetmanem Zamość, ale nie z Górnikiem II Łęczna. Zielono-czarni niespodziewanie zafundowali liderowi pierwszą porażkę w sezonie po wygranej 2:1.
Tym razem to goście otworzyli wynik. Po centrze z rzutu rożnego głową na 0:1 trafił Karol Kalita. Jeszcze przed przerwą więcej spokoju Stali dał Mateusz Jędrasik, który wpakował piłkę do siatki po kolejnym kornerze.
Tym razem nie bezpośrednio, bo gospodarze nieumiejętnie wybijali piłkę i ta spadła pod nogi napastnika, który nie zmarnował dobrej okazji. W drugiej połowie piłkarze trenera Rafała Kabasy kontrolowali sytuację na boisku i kibice tak naprawdę mogli się jedynie zastanawiać nie nad tym czy kraśniczanie wygrają, ale jak wysoko pokonają rywali.
Skończyło się na pięciu bramkach różnicy. W 67 minucie rezerwowy Denis Demianenko zaliczył trzecie trafienie, a w końcówce Start dobili jeszcze: Kamil Duda i Szymon Majewski.
Pewna wygrana i remis Lublinianki w Międzyrzecu Podlaskim spowodowały, że Stal odskoczyła wiceliderowi na sześć punktów. Piłkarze z Lublina mają jednak jeden mecz rozegrany mniej, a w najbliższą środę obie ekipy zmierzą się na Wieniawie.
Trzeba dodać, że debiut Rzeźniczaka zakończył się na 45 minutach. W przerwie, tak na wszelki wypadek potrzebna była zmiana.
– Debiut Kuby oceniam pozytywnie, zrobiliśmy w przerwie zmianę, ale raczej zapobiegawczo. Delikatnie napiął mu się mięsień czworogłowy i nie chcieliśmy ryzykować urazu. Na środę i mecz w Lublinie powinien być gotowy – przyznaje trener Kabasa.
A jak ocenia formę nowego podopiecznego? – Trenował z nami tydzień i fizycznie na pewno jest w dobrej formie. Wiadomo, że nie grał i nie trenował w żadnym klubie przez ponad rok. Prowadzi jednak aktywny tryb życia, a czas będzie sprzyjał coraz wyższej dyspozycji – dodaje szkoleniowiec.
Opiekun Stali przyznał również, że to był dla jego drużyny spokojny mecz. – Można powiedzieć, że cały czas się rozkręcamy. Tym razem dominowaliśmy od początku do końca. Prowadziliśmy grę, a Start cofnął się do obrony i liczył na kontry. Za wiele ich jednak nie mieli, to my mieliśmy wszystko pod pełną kontrolą. To był dla nas najspokojniejszy mecz w rundzie. Dwie bramki strzeliliśmy w pierwszej połowie i w końcu nie musieliśmy gonić po przerwie – wyjaśnia Rafał Kabasa.
Start Krasnystaw – Stal Kraśnik 0:5 (0:2)
Bramki: Kalita (24), Jędrasik (36), Demianenko (67), Duda (85), Majewski (87).
Start: Bartoszek – Więczkowski (71 M. Pachuta), Bronowicki (76 Czochrowski), Saj, Bałaszek (70 Buk), Chariasz, Brzyski, D. Pachuta (84 Wojciechowski), Florek, Jabłoński (67 Lenard), Strug.
Stal: Wójcicki – Duda, Rzeźniczak (46 Gajewski), Pietroń, Wawryszczuk, Skrzyński (60 Wyjadłowski), Pacek (73 Wlizło), Nowak (62 Bartoś), Król (78 Bednarczyk), Jędrasik (73 Majewski), Kalita (62 Demianenko).
