Rozliczenia za zużytą wodę wielu lokatorów bloków bulwersują.
Rosnące wciąż ceny wody i opłaty za odprowadzanie ścieków prowokują niektórych do tzw. kombinowania. Ci, którzy tak robią, wychodzą z mylnego przeświadczenia, że np. zafałszowanie wskazań wodomierza naraża na stratę wyłącznie spółdzielnię, a więc tak naprawdę nikogo. Tymczasem owa mityczna "spółdzielnia” to tak przecież wszyscy jej członkowie. Za wodę, którą ktoś ukradł, zapłaci jego sąsiad - z klatki, przez ścianę, z bloku.
Uczciwi mieszkają na LSM
- Zebrane z poszczególnych administracji informacje na ten temat nie potwierdzają ujawnionych faktów kradzieży wody w naszych zasobach, mimo prowadzonych przez nasze służby wyrywkowych kontroli - powiedziano nam w LSM.
Spółdzielnia jednak czuwa
Złodziejstwo zanika?
Pracownicy SM im. W. Łukasińskiego w Zamościu podczas przeprowadzanych odczytów kontrolnych wykryli w ostatnich latach cztery przypadki kradzieży wody.
Wszystkie polegały na zerwaniu plomby i odwróceniu miernika w taki sposób, aby jego liczydło chodziło przez pewien czas do tyłu. Osoby, które się tego dopuściły, zostały obciążone kosztami wynikającymi z różnicy pomiędzy odczytem wodomierza głównego a sumą wodomierzy indywidualnych. Dodajmy - kosztami znacznymi.
Nawet wówczas, gdy taki przypadek uda się wykryć trudno jest określić skalę kradzieży wody.
Złodziej przecież nie mierzy wylanej wody, nie przyzna się też, jak długo wskazówka wodomierza kręciła się do tyłu czy do urządzenia przyłożony był magnes neodymowy. Na magnesy zresztą też jest sposób. W Bialskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Zgoda” w mieszkaniach o najmniejszym zużyciu wody zostały naklejone paski antymagnetyczne pozwalające stwierdzić, czy były przykładane magnesy w celu zablokowania wodomierzy.
Zapłacisz za 8 albo… 100 m sześc. wody
- U nas kara jest zryczałtowana. To równowartość 8 m sześc. wody zimnej i 6 m sześc. ciepłej od każdej osoby zameldowanej w mieszkaniu, w którym stwierdzono kradzież - informuje Jan Gąszcz, specjalista ds. technicznych Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Jeszcze ostrzej podchodzi do takich przypadków Spółdzielnia Mieszkaniowa "Czuby” w Lublinie. "W przypadku stwierdzenia przez Spółdzielnię poboru wody z pominięciem wodomierzy, przeróbki instalacji wodociągowej przed wodomierzem, zerwania plomby legalizacyjnej lub instalacyjnej, członek Spółdzielni (użytkownik lokalu) zostanie obciążony kosztami doprowadzenia instalacji wodnej do stanu pierwotnego oraz obowiązany jest do uiszczenia kwoty równoważnej zużyciu 100 m sześc. wody wg ceny obowiązującej w miesiącu ujawnienia nielegalnego poboru lub zerwania plomby. Niezależnie od tego obowiązku członek (lub użytkownik lokalu) ma zapłacić za zużytą wodę w ilości wyliczonej wg normy w wysokości 10 m sześc. miesięcznie na każdą osobę zamieszkałą w lokalu oraz zobowiązany jest wnosić zaliczkę na podgrzanie wody w ilości wyliczonej wg normy w wysokości 5 m sześc. na osobę miesięcznie.” - grozi w § 11 "Regulaminu rozliczania zużycia wody wodociągowej w lokalach i budynkach Spółdzielni oraz użytkowania indywidualnych wodomierzy i ustalania opłat za wodę SM CZUBY w Lublinie.”