Mniej miejsc parkingowych chce zbudować deweloper stawiający bloki na osiedlu Słoneczny Dom w Lublinie. Spółka Mak Dom oczekuje, że Ratusz złagodzi plan zagospodarowania terenu. – Przecież tam nie ma gdzie parkować – mówią radni, którym pomysł się nie podoba.
Sprawa dotyczy dość niedużego terenu przy ul. Woronieckiego, na którym deweloper chce stawiać budynki, ale znaczenie może mieć dla całego osiedla, na którym brakuje miejsca, by zostawić samochód. Wszystko rozbija się o wskaźnik liczby miejsc parkingowych, które muszą przypadać na każde projektowane tu mieszkanie.
Deweloper oczekuje, że miasto obniży wymagany wskaźnik do takiego poziomu, który urzędnicy wpisali firmie w decyzję o warunkach zabudowy, tzw. wuzetkę, wydaną w czerwcu 2010 r. Takie decyzje są podstawą zabudowywania działek nieobjętych planem zagospodarowania, a wtedy ten teren planu jeszcze nie miał. W „wuzetce” miasto wymagało, że na każde mieszkanie musi przypadać jedno miejsce parkingowe.
Ale w planie zagospodarowania terenu uchwalonym nieco ponad dwa lata później przez Radę Miasta widnieje już inny wskaźnik: nie mniej niż 1,5 miejsca na każde nowe mieszkanie. W czasie, gdy taki plan był tworzony deweloper nie składał wniosku o łagodniejsze wymogi. Dopiero po roku obowiązywania uchwały zażądał jej zmiany tak, by była w niej mowa o jednym miejscu parkingowym na jedno nowe mieszkanie.
Na wniosek dewelopera prezydent skierował na ostatnią sesję Rady Miasta projekt uchwały, której przyjęcie rozpoczęłoby zmianę planu przy ul. Woronieckiego. Co ciekawe, nawet urbaniści Ratusza w dołączonej do projektu analizie przyznawali, że z parkowaniem na tym osiedlu jest ciężko.
„W dni powszednie, poza godzinami pracy, zapełnione są wszystkie parkingi zlokalizowane na powierzchni terenu oraz zastawione są chodniki wzdłuż dróg” – czytamy w dokumencie. Planiści przyznają w nim, że zmiana o którą prosił deweloper pozwoliłaby mu dokończyć inwestycję. Ale z drugiej strony wytykają, że obniżyłoby to „standard zamieszkania”.
Wątpliwości mieli też radni, którzy podkreślają, że na osiedlu już teraz jest ciężko. – Ludzie stają na przejściach, na skrzyżowaniach, bo nie mają gdzie parkować – mówi radny Tomasz Pitucha (PiS). – Możemy się narazić na protesty mieszkańców.
Ostatecznie prezydent zdecydował o wykreśleniu z uchwały o zmianie planów punktu dotyczącego ul. Woronieckiego. Co nie oznacza, że uchwała nie wróci do rady po wakacjach. – W tym momencie nie ma decyzji co do jej dalszych losów – mówi Joanna Bobowska z Urzędu Miasta. – Sprawa trafi na posiedzenie komisji i od rekomendacji radnych zależą dalsze kroki.