Dorota Gardias zabrała głos w sprawie swojej choroby. Gwiazda TVN przyznała, że trafiła do szpitala razem z córką z powodu zakażenia koronawirusem.
Pochodząca z Tomaszowa Lubelskiego prezenterka telewizyjna we wpisie na Instagramie dziękuje za słowa wsparcia po doniesieniach medialnych na temat swojej choroby. „Na początku bardzo wszystkim dziękuję za wszelkie gesty wsparcia i dobrą energię, którą przesyłacie nieustannie. To dla mnie bardzo dużo znaczy i jestem Wam bardzo, bardzo wdzięczna” – pisze Dorota Gardias.
Gardias przyznaje, że od blisko dwóch tygodni zmaga się z zakażeniem wirusem COVID-19, a stan zdrowia wymagał hospitalizacji z powodu zmian w płucach.
„Cały czas przebywam w szpitalu, ale mojemu życiu nic nie zagraża. Jestem pod najlepszą opieką wspaniałych lekarzy i pielęgniarek. Leczenie przynosi efekty i z dnia na dzień jest lepiej” – pisze Gardias.
Prezenterka TVN w szpitalu jest razem z córeczką. Na szczęście, jak przyznaje, „Hania przechodzi to łagodnie i czuje się bardzo dobrze”.
Wczoraj oświadczenie w sprawie choroby swojej pracownicy wydała stacja TVN.
"Dorota Gardias po raz ostatni była w pracy 20 września. Zgodnie z obowiązującymi w TVN Grupa Discovery zasadami postępowania w przypadku stwierdzenia przypadku zachorowania na koronawirus, natychmiast zidentyfikowaliśmy wszystkie osoby, które mogły mieć z nią w tym okresie kontakt. Zostały one bezzwłocznie poinformowane o sytuacji i skierowane na firmową kwarantannę. Żadna z tych osób nie ma objawów COVID-19 i nie kwalifikuje się do kwarantanny według zasad Sanepidu" – poinformowała stacja w oświadczeniu dla "Faktu".