Przewracała załadowane wagony kolejowe a drewniane budynki, tartaki i stodoły na przedmieściach Lublina zostały zrównane z ziemią – IMGW przypomina dramat z 1931 roku.
Synoptycy 20 lipca 1931 roku nazywają jako „dzień polskich trąb powietrznych”. - 20 lipca 1931 roku po godzinie 19 w okolicach Lublina wystąpiła najprawdopodobniej jedna z najsłynniejszych i najsilniejszych trąb powietrznych w Polsce – przypomina IMGW.
Badacze wskazują, że na szlaku o długości około 20 km prędkość wiatru wahała się od 396 do 522 km/h co oznaczałoby trąbę powietrzną o najwyższej sile F5 w skali Fujity-Pearsona i najwyższej sile T10 w skali TORRO.
Dziś jednak trzeba te dane nie są pewne. Na podstawie zachowanych opisów i zdjęć naukowcy twierdzą, że raczej była to trąba powietrzna o sile F4 (334 - 417 km/h).
– Jest to przypadek wyjątkowy, gdyż trąba powietrzna przeszła prawie przez centrum Lublina niszcząc budynki o murach grubości 50 cm, przewracając stojące na szynach kolejowych załadowane wagony kolejowe i wyginając konstrukcje żelazne. Drewniane budynki, tartaki i stodoły na przedmieściach Lublina zostały zrównane z ziemią. Jedna osoba zmarła po podniesieniu i rzuceniu na przewody elektryczne – podaje dziś IMGW i dodaje, że trzy osoby zostały uniesione w powietrze, a dwie inne zostały zmiażdżone przez spadający gruz.
W wyniku przejścia trąby powietrznej zginęło 6 osób a około 100 zostało ciężko rannych.
Częstochowa też
Podobne wydarzenia miały miejsce także 20 lipca, ale 2007 roku. Po godzinie 18 kilka kilometrów na północny wschód od granic Częstochowy powstała równie potężna trąba powietrzna.
– Długość toru trąby powietrznej wyniosła około 14 km, szerokość pasa dochodziła do 500 m. W wyniku przeprowadzonej wizji lokalnej, analizie zdjęć lotniczych i dokumentacji dostarczonej przez gminy stwierdzono, że średnia prędkość przemieszczania się trąby wyniosła około 45 km/h. Na podstawie analizy rodzaju i charakteru zniszczeń siłę trąby powietrznej sklasyfikowano jako F1 i F2 w skali Fujity-Pearsona oraz T4 w 11-stopniowej skali TORRO – podają synoptycy.
To oznacza, że prędkość wiatru w wirze powietrza mogła więc osiągać 180 - 216 km/h. Trąba powietrzna zrywała dachy i kominy przenosząc je na odległość ok. 100 - 150 m. Wyrywała z korzeniami drzewa, kładła jak zapałki betonowe słupy energetyczne, telefoniczne, niszczyła samochody.
– W miejscowości Huby zniszczeniu uległo praktycznie 100 proc. budynków. Według relacji świadków żywioł przesuwał 7-tonowe kombajny a przechodząc przez koryto rzeki Warty spowodował zassanie wody z rzeki. Trąba powietrzna przechodząc przez miejscowości Konin, Latosówka, Adamów, Huby i Skrzydłów zniszczyła całkowicie 78 budynków.
Skąd się biorą trąby?
Radosław Droźdźoł z Centrum Modelowania Meteorologicznego IMGW-PIB tłumaczy: - Najsilniejsze trąby powietrzne powstają w rotujących super-komórkach burzowych, a ich powstawaniu sprzyja bardzo wysoka temperatura punktu rosy oraz silny wzrost prędkości wiatru z wysokością wraz z górnym prądem strumieniowym.