Uczniowie z Mysłowa uczyli w okolicznych wsiach tańca. Młodzież z Włodawy poznawała historię od znanych mieszkańców ich miasta.
Takie projekty można było realizować dzięki pieniądzom z grantów w ramach "Szkoły bez przemocy”. Z 900 wniosków nadesłanych z całego kraju wyróżniono 80, w tym 4 z naszego regionu.
- Przygotowaliśmy program "Sport dobry na wszystko” - wyjaśnia Marta Kuczyńska, pedagog ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Hrubieszowie. Za pieniądze z grantu placówka kupiła sprzęt i przygotowała cały plan sportowych zajęć pozalekcyjnych.
Gimnazjum w Mysłowie (gm. Wola Mysłowska) zorganizowało kursy tańca dla uczniów i mieszkańców okolicznych wsi. - Jesteśmy małą, niezbyt zamożną gminą - podkreśla Renata Pacek, dyrektor gimnazjum. - Pieniądze z takich grantów są dla nas szansą na zrobienie czegoś interesującego.
Z kolei uczniowie z I LO we Włodawie napisali wniosek "Liderzy Polesia”. Kupili cyfrowy sprzęt do nagrywania. I spotykali się z najważniejszymi i najciekawszymi ludźmi z miasta i okolic. - To świetna okazja na poznanie historii, tajemnic miasta i regionu - tłumaczy Krzysztof Kowalczyk z klasy 2C.
Podobnych przykładów można w naszym regionie wyliczać setki. - Starsi uczniowie pomagają młodszym, przerwa na wesoło jest przyjemniejsza, nie biegamy, a spacerujemy. To tylko kilka z zasad, które w tym roku opracowaliśmy i których przestrzegamy - wylicza Danuta Matyka ze Szkoły Podstawowej w Aleksandrowie (pow. biłgorajski). - Efekt? Na przerwach jest bezpieczniej i spokojniej.
Właśnie taki jest cel programu "Szkoła bez przemocy”, którego II edycja właśnie dobiega końca. W tym roku w projekt włączyły się 183 szkoły z naszego regionu, w których uczy się ponad 50 tys. uczniów i pracuje ponad 5,5 tys. nauczycieli.
Punktem kulminacyjnym całorocznych działań był Dzień Szkoły bez Przemocy, który obchodziliśmy 5 czerwca. Były m.in. wystawy, konkursy, zawody sportowe, debaty na temat bezpieczeństwa w szkole. A w samo południe tysiące uczniów, nauczycieli i rodziców wypuściły w niebo czerwone balony, pokazując w ten sposób odcięcie się od przemocy i agresji.
- Liczymy, że po wakacjach do udziału w "Szkole bez przemocy” zgłosi się jeszcze więcej szkół z naszego regionu - mówi Krzysztof Wiejak, redaktor naczelny Dziennika Wschodniego, który jest jednym z partnerów programu. - Chcemy razem eliminować agresję, przemoc i patologie w naszych szkołach.