Już w najbliższą środę świadectwa szkolne odbiorą uczniowie ostatnich oddziałów gimnazjalnych. A to oznacza, że szkoły pożegnają nie tylko uczniowie, ale i pracujący z nimi nauczyciele. Czy znajdą zatrudnienie? W wielu przypadkach zależeć będzie to od tego, jak potoczy się rekrutacja do liceów i techników
Reforma oświaty wygasiła gimnazja zastępując je nowymi szkołami ośmioklasowymi. W tym roku naukę kończy ostatni rocznik gimnazjalistów. Oznacza to, że ich nauczyciele nie będą mieli już kogo uczyć. Jeśli pracowali w szkołach, w których funkcjonowały nie tylko oddziały gimnazjalne, mają szansę nauczać na innych poziomach edukacji. Zatrudnieni w samodzielnych gimnazjach stracą pracę.
– O tym, że tak będzie wiedziałam już na początku reformy – mówi nauczycielka z jedynego w Lublinie samodzielnego Gimnazjum nr 2 im. KEN. – Zaplanowałam już swoją przyszłość. Nie będzie związana z oświatą. Szczegółów nie chcę jednak zdradzać.
Inni nauczyciele przejdą na emerytury lub świadczenia kompensacyjne. Niektórzy liczą na to, że na dwa lata przywrócony zostanie art. 88 Karty nauczyciela mówiący o tym, że w szczególnych wypadkach po rozwiązaniu stosunku pracy będą mogli rozpocząć pobieranie emerytury.
– PiS mówiło o takiej możliwości kilkukrotnie. Liczę na to, że tak się stanie. Jeśli nie, będę musiał szukać przez wakacje nowej pracy. Pewnie nie obejdzie się bez łączenia etatów w kilku szkołach – mówi nauczyciel matematyki.
W takiej sytuacji znajdzie się znacznie więcej osób.
– Ile, tego w tej chwili nie można powiedzieć – przyznaje Piotr Burek, zastępca dyrektora Wydziału Oświaty i Wychowania Urzędu Miasta w Lublinie. – Wszystko zależy od tego, jak ostatecznie potoczy się nabór do szkół ponadpodstawowych. Staramy się to wszystko sklejać i tam, gdzie jest możliwość, przesuwamy nauczycieli. To trochę takie ręczne sterowanie. W miarę możliwości staramy się pomagać dyrektorom poszczególnych szkół i kontaktować ich ze sobą. Sporo jest sytuacji, gdy ktoś pracował jako nauczyciel klas gimnazjalnych, a teraz będzie łączył połówki etatów w podstawówce i liceum ogólnokształcącym.
Dane na temat zwolnień nauczycieli zbiera też Związek Nauczycielstwa Polskiego. – Na razie mamy pojedyncze sygnały. Pełna informacja będzie znana, gdy skończą się nabory – podkreśla Adam Sosnowski, prezes ZNP na Lubelszczyźnie. – W dużych miastach będą przemieszczenia nauczycieli. Gorsza sytuacja może być w mniejszych miejscowościach, ale – jak dotąd – nie są to jakieś przerażające statystyki.
Tego, gdzie są miejsca pracy dla nauczycieli, można się dowiedzieć z informacji publikowanych na stronie kuratorium oświaty. W Lublinie jest to na razie 16 wakatów od 4 do 40 godzin każdy. Dla porównania: w Zamościu są trzy, a w Puławach nie ma ani jednego.