Seksu jest w szkole sporo. Ale nie na biologii, tylko na przerwie - śmieją się uczniowie. Ale to wcale nie jest śmieszne, bo ponad 13 procent licealistów uważa, że w ich szkole szerzy się prostytucja.
Najpierw wyzywanie...
Pedagodzy i psychologowie są tego świadomi. Kłoda zbadał środowisko gimnazjalistów w Łęcznej i w Lublinie. Jednym z pytań zadawanych młodym było to, czy ktoś naruszył ich godność przez dotykanie lub niewłaściwie traktowanie. Odpowiedź "tak” pojawiała się bardzo często.
W jaki sposób młodzi stosują przemoc seksualną? - To są wszystkie zachowania seksualne, które są wykonywane wbrew woli drugiej osoby. Począwszy od obnażania się, przez dotykanie, gesty, aż do słów - tłumaczy Kłoda. - Wyzywanie od dziwek czy ku... to także forma przemocy seksualnej.
Potem lekcje w kiblu
To, że dziewczyny dorównują agresywnością chłopakom nikogo już w szkołach nie dziwi. To, że seks przestał być tematem tabu wśród uczniów, nawet najmłodszych klas, także nie. - Młodzież przestała dostrzegać granice między seksem, uczuciami a zwykłą kulturą - mówi Kłoda. - Widoczne to jest zwłaszcza w szkolnych ubikacjach.
Pedagog sam był tego ofiarą. W gimnazjum, w którym robił badania, chciał skorzystać z toalety. Gdy wszedł do męskiej ubikacji, zobaczył tam grupkę dziewczyn. - Kiedy spytałem je co tutaj robią, ze stoickim spokojem odpowiedziały mi: "A tak sobie siedzimy” - wspomina Kłoda. - Nic a nic ich nie zawstydzało, że tuż obok nich stają chłopcy przy pisuarach. Moja obecność też ich nie wypłoszyła.
Wykład z seksu
Ale nie tylko na lekcjach z seksu się kończy. W szkole szerzy się też prostytucja. Tak wynika z badań prowadzonych przez magistrantów dr Anny Siudem, psychologa z Wydziału Psychologii UMCS. Jedna ze studentek badała "Zjawisko prostytucji wśród nieletnich w percepcji młodzieży gimnazjalnej i licealnej”. Ponad 13 procent przepytanych licealistów i 3 procent gimnazjalistów, wskazało szkołę jako miejsce, w którym występuje prostytucja nieletnich.
Młodzi prostytucję uważają jako "zarabianie pieniędzy”, "deskę ratunku dla kobiet bez wykształcenia i bez pracy” albo jako "sprzedawanie własnego ciała za pieniądze, na różne potrzeby”. A potrzeby te są bardzo przyziemne. Oprócz jedzenia, uczennice wymieniały kosmetyki, ubrania i alkohol. Dla chłopaków celem wydawania pieniędzy zarobionych na prostytucji były przede wszystkim używki: alkohol i narkotyki.
Coś nowego
A jak ktoś nie chce, to się go przymusi.