Belgia pokonała w pierwszym sobotnim meczu Euro 2016 Irlandię 3:0. Do przerwy faworyci mieli jednak duży problem z rozmontowaniem szczelnej defensywy rywali. Spotkanie ustawiła bramka Romelu Lukaku z 48 minuty.
Pierwsza połowa to szanse z obu stron, ale bez stuprocentowych okazji. Drużyna Martina O’Neilla dwa razy groźnie kontrowała, ale brakowało ostatniego podania. Belgia najbliżej powodzenia była w 42 minucie, kiedy Toby Alderweireld uderzał głową, a piłkę z linii bramkowej wybił Wes Hollahan.
Po przerwie mecz otworzyła kontrowersyjna sytuacja. Najpierw we własnym polu karnym Alderweireld wysoko podniósł nogę i trafił jednego z przeciwników w… szyję. Sędzia nakazał jednak grać dalej i po szybkiej kontrze w znakomitej sytuacji znalazł się Lukaku, który po chwili przymierzył do siatki z kilkunastu metrów.
Dzięki bramce piłkarze Marca Wilmotsa wyraźnie się rozruszali. Wkrótce rozstrzygnęli tez losy spotkania. W 61 minucie po kolejnej kontrze Thomas Meunier dośrodkował do Axela Witsela, a ten głową pokonał Darrena Randolpha, do którego też można się przyczepić za słabą interwencję. Wynik ustalił Lukaku, który z bliska trafił do siatki po asyście rezerwowego Edena Hazarda.
Belgia – Irlandia 3:0 (0:0)
Bramki: Lukaku (48, 70), Witsel (61)
Belgia: Courtois – Meunier, Alderweireld, Vermaelen, Vertonghen – Witsel, Dembele (57 Nainggolan), Carrasco (64 Mertens), De Bruyne, Hazard - Lukaku (82 Benteke).
Irlandia: Randolph – Coleman, O Shea, Clark, Ward – Hendrick, Whelan, McCarthy (62 McClean), Brady - Hoolahan (71 McGeady), Long (79 Keane).
Żółte kartki: Vermaelen – Hendrick.
Sędziował: Cuneyt Cakir (Turcja). Widzów: 39493.