![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Gylfi Sigurdsson tym tazem nie miał wesołej miny, fot. wikipedia](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2016/2016-07/e60b388a573082e2e1a088102d919677.jpg)
Reprezentacja Francji rozbiła Islandię 5:2 w ostatnim spotkaniu ćwierćfinałowym mistrzostw Europy. Trójkolorowi uzupełnili stawkę półfinalistów.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Dla niewielkiej Islandii już sam awans na mistrzostwa Europy był olbrzymim, historycznym sukcesem. Podopieczni Larsa Lagerbacka nie zamierzali jednak na tym poprzestać. W świetnym stylu wyszli z grupy, a następnie odesłali do domu faworyzowanych Anglików. Ich piękną przygodę zakończyło dopiero spotkanie z gospodarzami turnieju.
Francuzi, którym do tej pory zarzucano często, że źle wchodzą w mecze, tym razem weszli znakomicie. Już w 12 min objęli prowadzenie po celnej główce Oliviera Girouda. W 20 min za sprawą Paula Pogby podwyższyli na 2:0. Gdy tuż przed przerwą kolejne trafienia dołożyli Dimitri Payet oraz Antoine Griezmann jasne stało się, że tym razem sensacji nie będzie.
Islandczycy dzielnie jednak walczyli. W 56 min do siatki trafił Kolbeinn Sigthorsson, a w 84 swojego gola zdobył Birkir Bjarnason. Na doprowadzenie do remisu czasu nie wystarczyło, ale udało się nieco zmniejszyć rozmiary porażki. 2:5 brzmi znacznie lepiej niż 0:4.
W walce o awans do finału Trójkolorowi zmierzą się w czwartek o 21 z Niemcami. Dzień wcześniej o tej samej godzinie na boisko wybiegną reprezentacje Portugalii oraz Walii.
Francja - Islandia 5:2 (4:0)
Bramki: Giroud (12, 59), Pogba (20), Payet (43), Griezmann (45) - Sigthorsson (56), Bjarnason (84).
Francja: Lloris - Sagna, Umtiti, Koscielny (72 Mangala), Evra - Sissoko, Pogba, Matuidi, Payet (80 Coman) - Griezmann, Giroud (60 Gignac).
Islandia: Halldorsson - Saevarsson, Arnason (46 Ingason), Sigurdsson, Skulason - Gudmundsson, Gunnarsson, Sigurdsson, Bjarnason - Boedvarsson (46 Finnbogason), Sigthorsson (83 Gudjohnsen).
Żółte kartki: Umtiti - Bjarnason. Sędziował: Bjoern Kuipers (Holandia). Widzów 75 000.