Flaga to dzieło kolektywne. Szyłam ją z sąsiadkami – mówi mieszkanka bloku przy ul. Koralowej.
- To już drugi raz, gdy wywieszamy flagę na euro - mówi pan Sebastian, inicjator akcji przy ul. Koralowej 4. - Flaga powstała na Euro 2016. Teraz ją trochę poprawiliśmy i została ponownie wywieszona – dodaje.
- Flaga to dzieło kolektywne - śmieje się pani Małgosia, żona pana Sebastiana. - Szyłam ją z sąsiadkami: Agnieszką, Anką, Martą, Agnieszką i Anetą. Zajęło nam to dobre pół dnia - dodaje. - No dobrze, chłopaki też nam trochę pomagali...
- Wszyscy sąsiedzi kibicują polskiej reprezentacji. Liczymy na ich dobry wynik na euro. Już się umówiliśmy z sąsiadami na poniedziałkowy występ Polaków - podkreśla pan Sebastian. - Obowiązują stroje kibica i modelowa forma kibicowania przy piwie i chipsach. Ja dostałem od żony koszulkę reprezentacji Polski, żona ma też taką dla siebie.
- Do ubrania w stosowny ciuszek pozostała nam nasza mała Aleksandra. Paczka jest już w drodze... - dodaje ze śmiechem pani Małgosia.
Na bloku przy Koralowej 2 pan Darek wraz z sąsiadami również wywiesili flagę narodową. - Nawet nie próbujemy konkurować z sąsiadami z "czwórki" - śmieje się pan Darek. - Nasza flaga jest znacznie mniejsza, jednak traktujemy ją jako ruch we właściwym kierunku i mamy w planach uszycie znacznie większej - dodaje z uśmiechem.
Flaga w liczbach: 12 m długości, blisko 3 m szerokości, uszyta w pół dnia przez sześć pań, przy pomocy dwóch panów, wisi na balkonach czterech kondygnacji.