Profesor z SPSK1 zoperował dzisiaj wątrobę wykorzystując nowatorskie narzędzie do trójwymiarowego obrazowania anatomii pacjenta. To pierwszy zabieg w Lublinie z użyciem tej nowej, polskiej technologii. Zdaniem lekarzy - poprawia bezpieczeństwo pacjentów.
Dzisiaj w Klinice Chirurgii Onkologicznej, Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie zoperowano pacjentkę za pomocą nowoczesnego sprzętu. Użyto nowatorskiej technologii Carna Life Holo, czyli gogli holograficzno-mieszanej rzeczywistości.
- Do tej pory oglądaliśmy obrazy 2D na monitorze 2D. Ta technologia pozwala na rekonstrukcję trójwymiarowych danych medycznych np. tomografii komputerowej, czy rezonansu magnetycznego. Dzięki temu lepiej widoczne są struktury, anatomia, np. położenie guza. Lekarz widzi narządy wewnętrzne w trójwymiarze i może wchodzić z nimi w interakcje, chociażby obracać, aby obejrzeć ich różne strony. Operujący może zobaczyć wnętrze ciała pacjenta przed zabiegiem. Sprzęt pokazuje również naczynia krwionośne pacjenta, dzięki czemu lekarz będzie znać ich strukturę i może uniknąć uszkodzenia - tłumaczy Marcel Pikuła ze spółki MedApp, jeden z twórców opisywanego oprogramowania.
Operujący przy użyciu tego sprzętu lekarze wskazują, że to polska myśl techniczna i medyczna. Ich zdaniem, gdyby nie ten system, istniałoby większe ryzyko dłuższej hospitalizacji i powikłań, a niektóre z nich, w chirurgii wątrobowo - trzustkowej są śmiertelne.
- Operacja jest dzięki temu bardziej bezpieczna. Mówiąc po militarnemu, wygląda to tak, że wysyłamy w pewnym sensie bardzo dobry, elektroniczny zwiad. Wiemy, że przeciwnik się chowa i przygotował na nas zasadzki. My jesteśmy wtedy na nie przygotowani. Po przeanalizowaniu z resztą lekarzy zrekonstruowanych danych dotyczących struktur ciała pacjenta, wiemy, czego się spodziewać - mówi prof. dr hab. n. med. Wojciech Polkowski, kierownik Kliniki Chirurgii Onkologicznej SPSK1 w Lublinie. - To technologia, która pozwoli również uczyć młodych chirurgów jak rozwiązywać trudne sytuacje - dodaje.
Pierwszą pacjentką, która zdecydowała się na zabieg z jej użyciem była pani Teresa, 76-latka skierowana na operację wątroby.
- Jestem zrelaksowana i wcale się nie boję. Słyszałam dobre opinie o tym szpitalu i tej technologii. Dlatego chciałam być pierwsza. Wierzę w medycynę. Czy kiedyś ktoś słyszał chociażby o przeszczepach? Nikt, a ktoś musiał to zacząć. Jeżeli ja mogę w tym pomóc to jestem gotowa. Ufam lekarzom i jestem spokojna - mówiła nam tuż przed zabiegiem.
Operacja trwała kilka godzin. Przebiegła zgodnie z planem. Lekarze oceniający przydatność nowego narzędzia pomagającego w przeprowadzaniu takich zabiegów są dobrej myśli. Profesor Polkowski uważa, że należy stopniowo wdrażać tę metodę oraz ją rozpowszechniać.