Granit podtrzymał dobrą passę. W piątym meczu piłkarze Łukasza Gieresza odnieśli czwarte zwycięstwo. To samo może powiedzieć Łukasz Strug, który zdobył dwa kolejne gole i pomógł swojej drużynie w wygranej 3:1 z Gryfem Gmina Zamość.
Strug w tym sezonie może się pochwalić świetną skutecznością. Po czterech kolejkach miał na koncie aż sześć goli. A to dawało mu wspólnie z Jakubem Baranem z POM Iskry Piotrowice pierwsze miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców ligi. W sobotę zawodnik ekipy z Bychawy szybko odskoczył jednak od rywala.
Popularny „Struś” już w trzeciej minucie otworzył wynik meczu z Gryfem. Po prostopadłym podaniu od Jakuba Szymali znalazł się sam przed bramkarzem i bez problemów posłał piłkę do siatki. Jeszcze przed przerwą miał na koncie dwie bramki, a gospodarze byli bliżej zwycięstwa. Tym razem kombinacyjną akcję na skrzydle przeprowadzili: Cezary Pęcak i Dominik Struk. Ten drugi dośrodkował w pole karne, a na piątym metrze idealnie znalazł się Strug i po raz drugi wpisał się na listę strzelców.
Przed przerwą z boiska, z powodu kontuzji musiał zejść Mateusz Misztal. Jak się jednak okazało, jego zastępca, czyli Sebastian Janik tuż po zmianie stron podwyższył na 3:0 po precyzyjnym uderzeniu zza pola karnego. Wydawało się, że jest po zawodach i że kolejne gole dla ekipy z Bychawy są tylko kwestią czasu. Niepotrzebny faul na środku boiska popełnił jednak Daniel Brzozowski. Na dodatek gracz Granitu obejrzał w tej sytuacji drugie „żółtko” i musiał przedwcześnie opuścić boisko. A to oznaczało zmianę stylu gry zespołu trenera Gieresza, który przeszedł do niskiego pressingu i czekał na okazje do kontr.
Gryf w 77 minucie odrobinę poprawił wynik, za sprawą Wojciecha Żukowskiego, ale to wszystko na co było w sobotę stać zespół Sebastiana Luterka. Bliżej czwartego trafienia byli nawet gospodarze jednak zepsuli kontrę dwóch na jednego przeciwnika.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni. To był naprawdę fajny mecz, bo obie drużyny chciały grać w piłkę. My mieliśmy jednak trochę więcej jakości i do momentu czerwonej kartki wszystko kontrolowaliśmy, a przeciwnik nam nie zagrażał. Wiadomo jednak, że kartka pokrzyżowała nam szyki, bo musieliśmy zagrać inaczej. Trzeba jednak powiedzieć, że Daniel Brzozowski się spóźnił i zasłużenie wyleciał z boiska. Straciliśmy bramkę, ale nie przypominam sobie, żeby przeciwnik miał więcej sytuacji. My groźnie kontrowaliśmy i mogliśmy jeszcze coś strzelić. Nie ma jednak, na co narzekać. To był dobry występ, który zakończył się zwycięstwem – wyjaśnia Łukasz Gieresz.
Granit Bychawa – Gryf Gmina Zamość 3:1 (2:0)
Bramki: Strug (3, 35), Janik (53) – Żukowski (77).
Granit: Toruń – Piwnicki, Brzozowski, Radziewicz, Struk, Misztal (34 Janik), Bogusz, Juchna (69 Rzeźnik), Szymala, Pęcak (88 Sikora), Strug (86 Cyrankiewicz).
Gryf: P. Dobromilski – Fidler (37 Magryta), D. Dobromilski, Żukowski, Myszka, Kierepka (46 Posikata), Sałamacha, Markowski, A. Cymerman (86 P. Cymerman), Klimkowski (37 Dołba), Baran.
Żółte kartki: Piwnicki, Bogusz, Brzozowski – Żukowski, D. Dobromilski.
Czerwona kartka: Brzozowski (Granit, 59 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Sylwester Wuczko (Lublin).