A przy okazji upraszcza i pozbawia klimatu. Recenzja gry Arcania: Gothic 4. Gry, w której przygotowano oddzielny zestaw kolorystyczny dla Amerykanów.
W Arcanii samego Gothica jest o wiele mniej niż wcześniej. Gra została tak uproszczona, by nawet niedzielni gracze mogli przy niej spędzić trochę czasu nie ładując co chwilę save'ów i klnąc jak szewc. Dla mnie jest to zmiana na lepsze, bo poziom trudności poprzednich częściach chwilami nieźle frustrował. Była to gra dla typowych hardkorowców, przez co odniosła ona sukces jedynie w takich krajach jak Polska czy Niemcy.
By sięgnąć do portfeli między innymi amerykańskich graczy, wydawca gry wyciął z niej wiele charakterystycznych elementów. Przykładem niech będzie usunięcie szkolących nas trenerów zastąpionych drzewkiem umiejętności. Nie trzeba już się męczyć, by wytworzyć broń czy zjeść pieczone mięso. Niezbędny wcześniej kowal czy ognisko odeszły w nicość na rzecz zwykłego okienka, gdzie za pomocą kilku kliknięć tworzymy interesujący nas przedmiot.
Akcja gry dzieje się kilkanaście lat po wydarzeniach z trzeciej części i dodatku "Zmierz Bogów”. Bohater, w którego wówczas się wcielaliśmy – Bezimienny - został królem Rhobarem III. Próbuje on zjednoczyć wszelkie ziemie pod swoim panowaniem i zaprowadzić prawo i sprawiedliwość.
Kolejne zmiany wprowadzone przez twórców dotyczą swobodnej eksploracji świata, którą… usunięto. Całą mapę podzielono na mniejsze strefy, do których dostęp uzyskamy po wykonaniu konkretnych zadań. Podczas penetrowania okolicy już nie musimy się bać spotkania zbyt silnego przeciwnika, który pośle nas na tamten świat jednych ruchem.
Potwory zostały wykonane dość solidnie, czego nie można powiedzieć o napotykanych NPC-ach. Wydaje mi się, że jeżeli ktoś pracuje nad prawdziwym RPG to powinien on być bardzo zróżnicowany pod każdym względem. Niestety programiści poszli na łatwiznę i poza głównymi bohaterami mamy atak klonów.
Niemniej Arcania wygląda całkiem dobrze (i wzorem starych Gothiców jest średnio zoptymalizowana, co sprawia, że ma spore wymagania sprzętowe i potrafi czasami mocno przyciąć).
Warstwa dźwiękowa została przygotowana bardzo solidnie. Fajnie dopasowuje się do zwiedzanego przez nas świata. Jeżeli komuś spodoba się bardziej, to w polskiej edycji gry ma soundtrack na oddzielnej płytce. Arcania została wydana w polskiej w wersji językowej z dubbingiem, który też nie jest zły. Jeżeli ktoś jednak tego nie lubi może sobie przełączyć na wersję z samymi polskimi napisami.
WYROK
Twórcy gry chyba nie do końca wiedzieli, co chcą osiągnąć. Usunięto zbyt wiele elementów, by gra zdobyła serca fanów Gothica. Przygoda jest na jeden raz. A czy gra spodoba się graczom nie znającym poprzednich części? Cóż, konkurencja na rynku uproszczonych gier RPG jest spora.
Nasza ocena: 3+/6
Twórcy zapowiedzieli pierwszy dodatek do gry: Fall of Setarrif. Znajdziemy w nim zakończenie kilku wątków pobocznych z Arcania: Gothic 4 i nowa historię. Całość ma starczyć na jakieś 10 godzin zabawy ipodobno będzie można zagrać inną postacią niż główny bohater. Premiera dodatku w styczniu