Czego by nie mówić o grze Fallout 3, to jedno jej trzeba przyznać: sprzedaje się świetnie, a chętnych do gry nie brakuje. Zwłaszcza chętnych do gry w kilka dodatków, na które w Polsce musieliśmy się naczekać.
Wczoraj ukazały się dwa – Dzióra (w oryginale: The Pitt, a polska nazwa specjalnie jest z błędem) i Operacja Anchorage (Operation Anchorage) – na jednej płycie (wymagają podstawowej wersji gry).
Operacja Anchorage to właściwie jedna, wielka bitwa, w której walczymy o oswobodzenie miasteczka Anchorage w stanie Alaska z rak chińskich komunistów. Oprócz samego strzelania są jeszcze nowe zbroję, bronie i parę gadżetów. Do tego pierwszego dodatku gracze nie podchodzili jednak z jakąś specjalną atencją.
Znacznie lepiej została oceniona Dzióra. Głównie dlatego, że oferuje to, co w Falloucie jest najważniejsze: pustkowia i ruiny. Te ostatnie to pozostałości po miastach Pittsburgh i Pennsylvania, gdzie wplączemy się w konflikt między niewolnikami i Raidersami. Do tego standardowo trochę nowego ekwipunku.