Tajemnicze wydarzenia sprzed lat stały się podstawą dla polskiej gry Kholat. Grę można już zamawiać. Znane są też szczegóły polskiego wydania.
25 stycznia 1959 roku grupa dziewięciu studentów Uralskiego Instytutu Politechnicznego w Swierdłowsku wyruszyła na narciarską wyprawę w północną część Uralu. Po paru dniach studenci bez większych problemów dotarli do góry Chołatczachl. W dalszej wyprawie na pobliską przełęcz przeszkodziła im nagła zmiana pogody.
Studenci zboczyli z kursu, aż w końcu rozbili obóz, w którym chcieli poczekać do poprawy warunków pogodowych.
Kilka dni później na miejsce dotarła ekipa ratunkowa. Znalazła część ciał uczestników wyprawy: w dziwnych miejscach, w dziwnych pozach... Śledztwo zakończyło się stwierdzeniem, że śmierć podróżników spowodowała "potężna, nieznana siła".
Ta historia doczekała się wielu hipotez, artykułów, książek i filmów dokumentalnych.
A już 10 czerwca ukaże się inspirowana tymi wydarzeniami gra Kholat polskiego studia IMGN.PRO. To - w największym skrócie - połączenie eksploracji z elementami horroru. Naszym zadaniem będzie próba znalezienia odpowiedzi na jedno właściwie pytanie: co się stało na przełęczy Diatłowa?
Cała przygoda rozegra się zimowych i bardzo ładnych plenerach (Kholat powstaje na silniku graficznym Unreal Engine 4) i w gwiazdorskiej obsadzie. W angielskiej wersji językowej w roli jednego z czterech narrartorów wystąpi Sean Bean.
Natomiast w polskiej wersji językowej usłyszymy Andrzeja Chyrę, Mirosława Zbrojewicza, Miłogosta Reczka i Justynę Wasilewską.
Wiadomo też, co znajdziemy w wydaniu pudełkowym (w cenie niespełna 50 złotych): będzie płyta ze ścieżką dźwiękową, komiks, plakat i przypinka. Wszystko razem wygląda tak: