Jeżeli na dźwięk namierzającego cię sonaru, robi ci się gorąco, to od 5 marca weź sobie urlop. Najlepiej długi, bo Silent Hunter to nie jest gra na kilka godzin.
Das Boot wypływa już w piątek
Silent Hunter 5 – z podtytułem Battle of the Atlantic – na półkach sklepowych pojawi się już w najbliższy piątek. Zgodnie z zapowiedziami twórców, ma to być najładniejsza, najciekawsza i w ogóle najlepsza odsłona ich symulatora łodzi podwodnej. Co prawda wszyscy twórcy mówią tak o każdej swojej grze, to w tym przypadku takie obietnice mają rację bytu.
Nowego Silent Huntera w porównaniu do poprzedników, maja wyróżniać dwie rzeczy. Po pierwsze: nowa oprawa graficzna. Gra wykorzystuje niemal wszelkie dostępne efekty graficzne, a modele tak postaci, urządzeń pokładowych czy samych okrętów będą bardziej szczegółowe. Efekty widać zresztą na screenach i filmach.
Druga – najważniejsza – nowość to coś na kształt trybu FPP. A tłumacząc na polski: wnętrze naszego U-boota obserwować będziemy z perspektywy pierwszej osoby. Nie dość, że wygląda to znacznie ciekawiej niż ekrany z poprzednich odsłon, to przede wszystkim pozwoli jeszcze bardziej zanurzyć się w świat gry.
Chcą wydać rozkaz podwładnemu, wystarczy do niego podejść i porozmawiać. A potem popatrzeć, jak wypełnia nasze polecenia. W podobny sposób maja tez przebiegać wszystkie sytuacje kryzysowe: pożar, wdzierająca się woda, itd.: wszystko zobaczymy na "własne” oczy.
A wszystko wygląda tak: