Uruchomiony dekadę temu igielitowy stok w Międzyrzecu Podlaskim już kolejny sezon nie będzie otwarty. – Względy ekonomiczne – tak decyzję tłumaczy dyrektor miejscowego MOSiR–u.
Budowę igielitowego stoku za ponad 5 mln zł w 2012 roku fetowano z wielką pompą. Całoroczny obiekt na międzyrzeckich jeziorkach miał przyciągać turystów. Jednak, wielkiego zainteresowania nie wzbudził, a raczej spotkał się z krytyką profesjonalistów. Bo zetknięcie z igielitem bywało bolesne dla narciarzy.
– Nie otwieramy stoku już kolejny sezon– nie ukrywa Arkadiusz Myszka, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. – Od jakiegoś czasu zimy są słabe. Teraz mamy wyjątek. Ale taki stok trzeba przygotować już jesienią do użytkowania, m.in. zrobić przegląd, a to pochłania kilkanaście tysięcy złotych, do tego zatrudnienie pracowników– zwraca uwagę Myszka. – Nawet jeśli mielibyśmy naśnieżać stok to musi być mróz, a klimat nie sprzyja– tłumaczy dyrektor.
Wymogi są takie, że na igielicie powinno być minimum 50 centymetrów śniegu.
Dla miłośników zimowych sportów, pozostaje jednak otwarte od piątku lodowisko na placu Jana Pawła II. – Zredukowaliśmy trochę załogę, a część pracowników przesunęliśmy właśnie do obsługi lodowiska– zaznacza szef MOSiR–u. Na stoku potrzeba było 6 osób z odpowiednimi uprawnieniami.
Międzyrzecki stok z wyciągiem talerzykowym ma 180 metrów długości i około 20 metrów wysokości. Zastosowano tu biały igielit slalomowy.
Przypomnijmy, że od kilku dni w Lubelskiem działa nowy stok na Białej Górze w Justynówce (gmina Tomaszów Lubelski).