– To grube miliony wydane na wyczekiwaną i niezwykle ważną drogę, która niestety jest bublem – mówi lubelska posłanka Marta Wcisło o jednym z nowych odcinków trasy S17 z Lublina do Warszawy. W tej sprawie interweniuje u ministra infrastruktury.
Chodzi o znajdujący się na terenie województwa mazowieckiego, ale realizowany przez lubelski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad fragment od obwodnicy Garwolina do węzła Kołbiel. Niedawno został on tymczasowo oddany do ruchu, a oficjalne otwarcie zaplanowano na początek grudnia.
Ale jak twierdzi posłanka Marta Wcisło (Koalicja Obywatelska) już teraz kierowcy skarżą się na wykonaną z betonu nawierzchnię, która powoduje „drgania” kół samochodów.
– Użytkownicy drogi twierdzą, że jest to bardzo odczuwalne już bezpośrednio po zjeździe z obwodnicy Garwolina. Z kolei na wcześniejszych odcinkach S17 od strony Lublina, które też zostały wykonane w technologii betonowej, nie ma aż takich drgań i takiego dyskomfortu – przekonuje parlamentarzystka. – Pamiętajmy, że w tej chwili obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 60 km/h. Co będzie, kiedy zostanie dopuszczona normalna prędkość obowiązująca na drogach ekspresowych. Jeśli nie zostanie to naprawione, może to bezpośrednio zagrażać użytkownikom tej drogi.
Wcisło napisała w tej sprawie interpelację do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka. Pyta w niej m.in. o powody wyboru właśnie takiej nawierzchni oraz o to, czy planowane są na tym odcinku prace naprawcze. Posłanka na ten temat rozmawiała też z szefem lubelskiej GDDKiA. Jak twierdzi, miała usłyszeć od niego, że ten „nie widzi problemu”.
– Szanuję zdanie pani poseł, ale nie podzielam jej odczuć. Jechałem tą drogą w środę wieczorem i nie czułem żadnych drgań – komentuje Mirosław Czech, dyrektor oddziału dyrekcji w Lublinie. Ale dodaje: – Przekażemy te uwagi inżynierowi kontraktu i naszemu laboratorium, żeby sprawdzono, czy tak jest w rzeczywistości.