Od decyzji sanepidu zależy czy od przyszłej soboty będzie kąpielisko nad Stawami Echo. Trwa badanie czystości wody. O tym, jak długi będzie tegoroczny sezon zadecyduje... przyroda. Na razie staw i plaża wyglądają pięknie
Zwierzyniec porozumiał się z Roztoczańskim Parkiem Narodowym co do organizacji miejskiego kąpieliska. W czwartek sanepid pobrał ze Stawów Echo próbki wody do badania. Wyniki powinny być za kilka dni. Jeśli będą pozytywne, gmina, która dzierżawi od parku plażę i organizuje kąpielisko, zatrudni ratownika. Od 27 czerwca będzie się można kąpać.
W Zwierzyńcu żartują, że poziom ich życia zależy od poziomu wody w Stawach Echo. A konkretnie w tym największym kąpielowym, który ma plażę. Kwaterodawcy i inni mieszkańcy żyjący z turystyki uważają, że kąpielisko jest kluczowym powodem wyboru Zwierzyńca jako miejsca wypoczynku. Dlatego ilość wody w malowniczo położonych stawach jest taka istotna. Zwłaszcza, że w zeszłym roku kąpieli nie było. Najpierw był zakaz z powodu stanu wody, a potem staw wysechł.
- Cieszę się, że jest woda, od kilku tygodni pada i sytuacja się poprawia. Oby tak było jak najdłużej. Jest oczywiście rezerwowy zalew Rudka, gdzie dużo zainwestowaliśmy, by to miejsce było ładne i dobrze się tam wypoczywało, ale bardzo nam zależy, żeby kąpieliskiem były Stawy Echo. Zalew Rudka nie jest duży i raczej jest pomyślany jako miejsce do uprawiania sportu. Poza tym jest przepływowy, woda się tam nie nagrzewa. Może z czasem gminę będzie stać na dwa kąpieliska – mówi Urszula Kolman, burmistrz Zwierzyńca.
Już w maju radni przegłosowali, że tegoroczny sezon kąpielowy będzie trwał od 27 czerwca do 31 sierpnia. Uchwała określiła też wykaz kąpielisk na terenie Gminy Zwierzyniec, wskazując, oprócz Echa, zbiornik wodny Rudka. Gdyby powtórzyła się fatalna sytuacja z zeszłego roku, miasteczko nie zostanie bez kąpielowej atrakcji.
- Zdjęcie robiłem na początku czerwca. Teraz wody jest trochę więcej, bo dużo jest opadów, ale daleko do sytuacji, jaka była jeszcze kilka lat temu. I nie wiadomo, jak długo woda będzie. Wszystko zależy od przyrody – mówi Przemysław Stachyra ze Stacji Bazowej Zintegrowanego Monitoringu Środowiska Przyrodniczego Roztocze Roztoczańskiego Parku Narodowego, autor fotografii, którą ilustrujemy tekst.
Przepływy (dane z 2020 roku): 8 czerwca 9 litrów na sekundę, 9 czerwca 13,7 l/s, 15 czerwca10,8 l/s. Minimum dla Stawów Echo to 20 l/s. 62 litry na sekundę, to średni przepływ wody w Świerszczu z perspektywy badań prowadzonych od 1998 roku. Rekordowy był maj 2013 - 115 l/s!
Chyba żadne pomiary robione przez pracowników parku nie są tak analizowane przez fachowców i laików jak te informujące o ilości wody przepływającej w Świerszczu. Strumień od samego początku istnienia stawów, czyli od przełomu lat 20. i 30. ubiegłego wieku, zaopatruje je w wodę. Tylko, że za czasów Ordynacji Zamojskiej stawy były zakładane w miejscu rozległych mokradeł dorzecza Świerszcza. A dziś rejestrowany jest każdy litr wody, który do stawów wpada.
- Znaczącego wzrostu ilości wody w Świerszczu można będzie się spodziewać dopiero, gdy zostaną odbudowane zasoby wód kredowych oraz wód torfowisk, które w głównej mierze zasilają ten strumień. Deszcze, które padały w maju i czerwcu, zaledwie oddaliły widmo katastrowy suszy glebowej. Ziemia jest wilgotna do 50, 80 centymetrów. Może metra. Czerpią z tego rośliny, drzewa. Susza hydrologiczna trwa. Woda, którą pijemy pochodzi z pokładów znajdujących się kilkadziesiąt metrów pod powierzchnią ziemi. Tam jej poziom nadal jest niższy o metr-półtora, opady tego nie zmieniły. I strefa źródliskowa Świerszcza też nie ma wody, nie trafia ona do koryta z poziomu wód głębinowych – tłumaczy Przemysław Stachyra.
Paradoksalnie, im bardziej będzie padało tym większa szansa, że turyści, którzy sobie nie wyobrażają Zwierzyńca bez Stawów Echo, będą mieli szansę nad nimi wypoczywać.
Maj był rekordowo deszczowy - 132 litry wody na każdy metr kwadratowy powierzchni. Więcej wody spadło niż wyparowało. Ale i tak przyrodzie nie udało się zrównoważyć strat kwietniowych, nie mówiąc o wieloletnich. Dlatego trudno przewidzieć, jak długo będzie trwał sezon kąpielowy. A woda w stawach to w Zwierzyńcu temat drażliwy.
Jeszcze w marcu przedsiębiorcy wynajmujący kwatery, mający kajaki, prowadzący sklepy czy lokale gastronomiczne napisali do Andrzeja Tittenbruna, dyrektora Roztoczańskiego Parku Narodowego, list, w którym żądali przywrócenia odpowiedniego jej poziomu, tak by umożliwić kąpiel. Podkreślali, że stawy nie są jakimś fragmentem RPN, tylko wspólnym dobrem i liczą na konkretne działanie związane z potrzebami lokalnej społeczności. Kopię korespondencji dostali radni.
Dyrektor pytany, czy doszedł do porozumienia z autorami listu mówi, że nie chce komentować sprawy. Odezwał się do nadawców, zaproponował spotkanie. – Nie dość, że nikt nie przyszedł, to nawet nikt nie zadzwonił, że nie przyjdzie – mówi Andrzej Tittenbrun.
- Oczywiście ten sezon z powodu epidemii będzie inny niż wszystkie, ale turyści już przyjeżdżają. W długi czerwcowy weekend było ich bardzo dużo – ocenia pani burmistrz Zwierzyńca. A pracownicy parku mówią, że już widzieli w Stawach Echo pierwszych kąpiących.