Zarzuty kradzieży w krasnostawskich dyskontach usłyszały trzy kobiety w wieku 42-44 lat. Dwie z nich to kasjerki, które okradały swojego pracodawcę.
Zarzut kradzieży na ponad 1700 złotych usłyszały trzy kobiety w wieku 42-44 lat, które okradały krasnostawskie dyskonty. Dwie z nich to pracownice sklepów.
Policjanci ustalili, że do kradzieży diochodziło w marcu i kwietniu. Jedna z kobiet robiła zakupy w sklepie, w którym pracowała jej znajoma. Towar wykładała na taśmę przy kasie obsługiwanej przez „wspólniczkę”. Ta skanowała artykuły w taki sposób, by nie były one naliczane do rachunku. Klientka płaciła więc tylko za część produktów wyłożonych na taśmie.
Następnie koleżanka odwdzięczała się tym samym w drugim sklepie na terenie miasta, gdzie sama byłą kasjerką. W procederze uczestniczyła jeszcze trzecia kobieta, siostra jednej z zatrzymanych pracownic.
Wszystkie trzy kobiety usłyszały już zarzuty. Podczas przesłuchania przyznały się do winy i złożyły wnioski o dobrowolne poddanie się karze. O ich dalszym losie zadecyduje sąd.