Mało Płacimy Kierowcom – głosi napis na billboardzie przy jednej z ulic Lublina. Umieszczenie takiej treści miała zlecić grupa kierowców niezadowolonych z zarobków w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym.
Z tablicy można się dowiedzieć, że stawka godzinowa w MPK to 19 zł brutto.
– Tak, tyle dostaje się „na dzień dobry” – potwierdza nam jeden z pracowników. Zastrzega, że nie brał udziału w akcji. – Ale zgadzam się, że zarobki powinny być o wiele wyższe. Dziś są nieadekwatne do odpowiedzialności. Trzeba podnieść stawkę, nie łatać płac uznaniowym dodatkiem.
– Średnie wynagrodzenie kierowcy w lubelskim MPK wynosi 4920 zł brutto, a w przypadku początkującego kierowcy średnie wynagrodzenie to 3900 zł brutto – przekazuje Weronika Opasiak, rzeczniczka MPK Lublin.
Spółka podkreśla, że pracownicy otrzymują też dodatek stażowy oraz dodatek motywacyjny.
– Uzależniony od kilku czynników, to np. dyspozycyjność, ekonomiczna jazda, czy zaangażowanie w pracę – wylicza rzeczniczka. – Każdy z tych elementów jest punktowany i od liczby punktów zależy wysokość wspomnianego dodatku. Od października maksymalna kwota, jaką może otrzymać pracownik, wzrosła z 500 do 700 zł brutto.
– Rozmawiamy o podwyżkach, negocjujemy w tej sprawie – stwierdza Piotr Kaczmarski, przewodniczący Związku Zawodowego Kierowców i Obsługi Komunikacji Miejskiej. – Walczymy o to, żeby było lepiej, ale żeby było to jeszcze stosowne, bo mamy świadomość, że drożeje i prąd, i paliwo.
– Zarząd rozumie potrzebę podwyżek, dlatego w rozmowach podejmowany jest także temat przeszeregowań pracowników, w tym również kierowców. Te przeszeregowania prowadzone są zresztą rokrocznie. W roku 2022 podwyżkami objęto wszystkich pracowników, w sumie 1190 osób. Dodatkowo, już są prowadzone rozmowy w sprawie przyszłorocznych przeszeregowań – stwierdza Opasiak.
Rzeczniczka MPK Lublin tłumaczy, że „podwyżki uzależnione są oczywiście od możliwości finansowych spółki”.
– Mamy obecnie do czynienia z niebywałym wzrostem cen energii i oleju napędowego. Dramatycznie rosną pozostałe koszty: części zamiennych, olejów, materiałów smarnych, serwisów itp. Mimo tego zarząd MPK Lublin robi wszystko, by znaleźć fundusze na podwyżki i utrzymać obecny stan zatrudnienia – podkreśla.
– Oczywiście, że wszyscy chcielibyśmy więcej zarabiać i wiemy, jaka jest sytuacja w kraju, ale MPK Lublin jest specyficzną spółką. Tu wszystko zależy od tego, ile miasto wykupi wozokilometrów – mówi Krzysztof Dąbrowski, szef zakładowej „Solidarności” w MPK Lublin. – Niektórzy z tych, co odeszli, a kilku odchodziło, wrócili do pracy, więc wydaje mi się, że nie powinniśmy tak strasznie mocno narzekać.
Obecnie w miejskiej spółce pracuje 663 kierowców. MPK przekonuje, że nie grozi nam brak kierowców. Ich niedobór kilka dni temu spowodował duże zakłócenia w komunikacji miejskiej w Rzeszowie.