Miasto zapowiada zmiany na Rynku, który dziesięć lat temu, w wyniku remontu stracił zieleń. Określenia jakich teraz używają mieszkańcy: plac buraczany, betonoza czy patelnia mają stracić sens.
W zeszłym roku zakończył się tak zwany okres trwałości dla inwestycji, która zmieniła ul. Rynek w Deptak Miejski. To daje możliwość wprowadzenia zmian.
- Głównym zarzutem jest brak drzew, które dawałyby cień. Trudno się z tym nie zgodzić. Zmiany są potrzebne! Koniecznie! To, że potrzebne są drzewa jest bezdyskusyjne – uważa Marta Majewska, burmistrz Hrubieszowa, która poinformowała na swoim profilu na Fb, że podpisała umowę z Politechniką Krakowską, która przygotuje projekt rewaloryzacji Rynku i zagospodarowania terenu, zwłaszcza z naciskiem na nasadzenia.
Projekt rewitalizacji był realizowany między 2010 a 2014 rokiem. Wówczas zlikwidowano zielony skwer, a tak zwane ciągi pieszo-jezdne utwardzono kostką. Pojawiły się nowe lampy, monitoring, ławeczki, tablica informacyjna z planem miasta i hot spot.
- Bardzo się ucieszyłam widząc post na temat zieleni na skwerze. Jestem pozytywnie zaskoczona, bo to znaczy, że mieszkańcom zaczyna zależeć na roślinach w przestrzeni publicznej. Zaczyna im przeszkadzać, że wycina się drzewa, bo tak jest wygodniej inwestorowi albo ktoś uzna, że nawierzchnia betonowa to jedyne i właściwe rozwiązanie. Podróżując po Polsce widzę wiele miasteczek, których rynki, skwery są pozbawiane zieleni – mówi Krystyna Sarnacka, architekt krajobrazu, która zareagowała na informację o zmianach na Rynku, choć od 19 lat nie mieszka już w okolicach Hrubieszowa.
Najłatwiej jest wyciąć zieleń
- Istotną kwestią przy rewitalizacji tego rodzaju miejsc jest nawiązanie do historii i dopowiedzenie na bieżące potrzeby mieszkańców. To naczynia połączone. Najłatwiej jest wyciąć zieleń i ją wybrukować. Refleksja przychodzi po fakcie. Każde nasadzenia to ogromna wartość. Zieleń pięknie uzupełnia architekturę, daje nam cień, pojawiają się tam ptaki oraz owady. Cudowne jest to, że zmienia się ludzka świadomość i podejście do drzew nie tylko w dużych miastach. Trzymam kciuki za owocną współpracę z politechniką – dodaje Krystyna Sarnacka.
Projektanci będą mieli trudne zadanie, bo jak wyjaśnia burmistrz na placu są organizowane różne wydarzenia, na przykład koncerty i ta przestrzeń nie ulegnie zmianie. Konieczne jest też wygospodarowanie miejsca dla ogródków kawiarnianych czy piwnych.
- Projekt powstanie do listopada, w zimie go skonsultujemy z mieszkańcami aby na wiosnę można było wykonać pracę – planuje Marta Majewska.
Sądząc po komentarzach internautów, zdecydowana większość popiera takie zmiany, bardzo liczy na drzewa i zieleń.
Hrubieszów od ubiegłego roku współpracuje z Wydziałem Architektury Politechniki Krakowskiej im. Tadeusza Kościuszki w Krakowie, porozumienie obejmuje między innymi wykonywanie opracowań studialnych, projektów i analiz.