
Uchwała dotycząca nowych stawek opłat za wywóz śmieci i sposobu ich naliczania w Lublinie głosowana była w ubiegłym roku. Echa jej przyjęcia nie milkną jednak do dzisiaj. Nadchodzi bowiem dzień, w którym nowe zapisy zaczną obowiązywać. Do sprawy wrócił ponownie radny PiS Tomasz Gontarz.

Od 1 lipca 2025 roku w Lublinie ma obowiązywać nowy system naliczania opłat za wywóz odpadów komunalnych w budynkach wielorodzinnych. Stawka zostanie powiązana ze zużyciem wody i wyniesie 13,20 zł za każdy metr sześcienny (przy selektywnej zbiórce). W grudniu Rada Miasta przegłosowała uchwałę w tej sprawie. Od samego początku decyzja budzi kontrowersje wśród części mieszkańców i spółdzielni.
Nowy system, jak argumentują władze miasta, ma uszczelnić system opłat i objąć osoby, które dotąd nie składały deklaracji śmieciowych. Według szacunków może to dotyczyć 40-50 tys. osób.
– Zaproponowane stawki są niższe, bo uszczelnimy system – mówił w grudniu wiceprezydent Tomasz Fulara. – Obecnie deklarację śmieciową w Lublinie złożyło ok. 290 tysięcy osób, a według GUS nasze miasto ma 340 tysięcy mieszkańców. Za te brakujące 50 tysięcy ludzi płacą zarejestrowani w systemie. Uszczelnimy ten system wzorem innych miast. Podstawą do weryfikacji liczby osób zarejestrowanych w danym lokalu będzie zużycie wody. To jest bardziej sprawiedliwe – tłumaczył Fulara.
Dodawał, że bez zmiany systemu propozycje podwyżek powinny być niemal dwukrotnie wyższe.
Przeciwko nowej metodzie wystąpiły jednak lubelskie spółdzielnie mieszkaniowe, w tym LSM, Czechów, Kolejarz i Motor. Uchwała została przez nie zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie.
Spółdzielnie wskazują, że przyjęte przez miasto średnie zużycie wody — 2,72 m sześciennych na osobę — nie odpowiada rzeczywistym danym. Według ich wyliczeń, w wielu osiedlach średnie zużycie to 3,70 m sześc., co oznaczałoby wzrost opłat o 36 proc. Organizacje podnoszą również problem braku rozwiązań na wypadek awarii wodociągowych oraz nierównego traktowania mieszkańców domów jednorodzinnych i bloków.
Mieszkańcy krytykują brak powiązania między zużyciem wody a ilością śmieci.
W związku z tym radny Tomasz Gontarz skierował interpelację do prezydenta miasta. Pyta w niej o sposób i zakres konsultacji uchwały, rzeczywisty udział spółdzielni w pracach nad projektem oraz aktualny stan sprawy przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym. Oczekuje również deklaracji, czy miasto rozważa ponowne konsultacje i korekty systemu w przypadku uchylenia uchwały.
– Mieszkańcy Lublina oczekują transparentności i sprawiedliwości w decyzjach dotyczących opłat za wywóz śmieci. Wprowadzenie nowej metody w sposób budzący tak wiele kontrowersji, bez szerokich konsultacji, podważa zaufanie do władz miasta – napisał Tomasz Gontarz w interpelacji.
Uchwała głosowana była w atmosferze żywych dyskusji między radnymi z klubu prezydenta Żuka a radnymi Prawa i Sprawiedliwości. Opozycja zwracała uwagę, na brak konsultacji i, co najważniejsze, termin w jakim propozycja uchwały wpłynęła na skrzynki radnych. Stało się to bowiem na komisji, dzień przed głosowaniem uchwały na forum Rady Miasta. Uchwała ostatecznie przeszła głosami prezydenckiego klubu.
- Mieszkańcy biorąc prysznic będą mieli z tyłu głowy, że właśnie płacą za śmieci – grzmiał na grudniowej sesji Robert Derewenda z klubu PiS.
Wspomniana uchwała już ma swoje pierwsze skutki, zakładała bowiem nie tylko nowy system rozliczania wywozu śmieci. Od początku marca wprowadziła ona podwyżki za odbiór odpadów. Dzisiejsza stawka to 36 zł miesięcznie od osoby w zabudowie wielorodzinnej (podwyżka 6 zł 50 gr), a w zabudowie jednorodzinnej – 42 zł (podwyżka o 8 zł 50 gr).
Jakie jest wasze zdanie? Napiszcie do nas na naszym facebooku lub na redakcja@dziennikwschodni.pl.
