Po wykryciu choroby w szpitalu w Puławach na kwarantannę skierowano 315 osób. Wśród nich jest 25 pracowników placówki.
Pierwsza informacja o pozytywnych testach u personelu SP ZOZ w Puławach pojawiła się pod koniec ubiegłego tygodnia. Z naszych informacji wynika, że z koronawirusem zmaga się kilku lekarzy, pielęgniarka, sekretarka oraz osoby z zewnątrz, głównie ich bliscy.
We wtorek liczba zakażonych w tym ognisku wynosiła 16, z czego 14 skierowano na izolację domową, a 2 osoby musiały być hospitalizowane. Stan zdrowia tych ostatnich jest na tyle stabilny, że dotychczas nie wymagali podłączenia pod respirator. Żeby ograniczyć ryzyko kolejnych zakażeń na kwarantannę skierowano łącznie 315 osób, w tym 25 pracowników puławskiego szpitala.
Pod nadzorem epidemiologicznym znajduje się natomiast 38 osób. Ognisko ciągle jest w fazie rozwojowej.
Pojawienie się zakażeń wśród personelu nie zostało spowodowane przenosinami wirusa od pacjenta, czego najbardziej obawiali się pracownicy SP ZOZ. Zakażenie do placówki przy ul. Bema zostało dostarczone przez osobę z zewnątrz.
- Nasz personel faktycznie został okrojony, więc jest to dla nas logistyczne wyzwanie, ale takie, z którym sobie radzimy. Nie słyszę obecnie o większych problemach na naszych oddziałach z powodu tej kwarantanny. Staramy się zapewnić jak najlepszą opiekę dla wszystkich pacjentów. To ich zdrowie jest dla nas najważniejsze - mówi Piotr Rybak, dyrektor puławskiego szpitala.
Drugie z ognisk koronawirusa w mieście, czyli to w domu dziecka, określane jest obecnie jako stabilne. Nadal znajduje się w nim 12 osób, w tym sześcioro pracowników, dwie osoby z kontaktu i czwórka wychowanków, w tym uczniowie szkół średnich w Puławach i Kazimierzu Dolnym.
Dotychczas na kwarantannę z powodu możliwości kontaktu z nosicielami sanepid skierował 210 osób, a 8 poddał nadzorowi. Wśród zakażonych, większość przebywa w izolacji domowej. Do szpitala trafiły dwie osoby, u których wystąpiły objawy Covid-19.
Kiedy dom dziecka zostanie otwarty - na razie nie wiadomo.
W całym powiecie puławskim z patogenem zmaga się obecnie 57 osób. To jeden z najwyższych wyników w województwie. Więcej aktywnych przypadków znajduje się jedynie w Lublinie (150), powiecie lubelskim (63) i tomaszowskim (61).