1777 pacjentów było w poniedziałek rano w szpitalach w województwie lubelskim. To najwięcej od początku pandemii.
- Liczymy się z dalszym wzrostem osób hospitalizowanych w tym i następnym tygodniu – przyznaje Lech Sprawka, wojewoda lubelski. W poniedziałek o godz. 9 rano chorych z COVID-19, którzy wymagali leczenia w szpitalu, było już 1777, w tym pod respiratorem - 128. Ich liczba wzrosła, w porównaniu do niedzieli, o 114. Rekordem trzeciej fali było 1650 hospitalizacji.
Wojewoda przypomina jednak, że zakażeń SARS-CoV-2 przybywa, ale wolniej, a to przekłada się na hospitalizacje. – Mamy tendencję do hamowania dynamiki wzrostu zakażeń. Gdyby się utrzymała, to jest nadzieja, że pod koniec tego tygodnia zbliżylibyśmy się do zatrzymania wzrostów w liczbach bezwzględnych – zaznacza wojewoda. – Zakładając, że wzrostu zakażeń faktycznie nie będzie, to najtrudniejsze pod względem hospitalizacji będą dwa najbliższe tygodnie. Musimy liczyć się z zabezpieczeniem kolejnych łóżek dla zakażonych – dodaje Sprawka.
Szacuje, że szczyt hospitalizacji w naszym regionie byłby w okolicach 20 listopada.
Aktualnie w szpitalach jest dostępnych 1905 łóżek covidowych. W poniedziałek 35-łóżkowy oddział covidowy został utworzony w szpitalu wojskowym w Lublinie. Kolejne 12 łóżek dla zakażonych uruchomił też szpital w Puławach. Więcej miejsc będzie miał w najbliższym czasie szpital tymczasowy.
Najwięcej pacjentów jest aktualnie w szpitalu w Białej Podlaskiej – 219, Chełmie – 162 oraz szpitalu tymczasowym i w Tomaszowie Lubelskim – po 128.