Matka chłopca twierdzi, że nauczycielka w przedszkolu za karę postawiła 5-latka nagiego przed rówieśnikami. Przedszkolanka zaprzecza i tłumaczy, że chciała tylko poprawić chłopcu ubranie.
- Pytam Tomka, co się stało i on mówi, że gdy był w łazience, pani Ala przy dzieciach ściągnęła mu majtki – wyjaśnił chłopiec i dodał, że dzieci go wyśmiały.
Nauczycielka tłumaczy, że chciała poprawić chłopcu ubranie. Tłumaczy, że chciała włożyć bluzę chłopca do spodenek, spuściła mu spodenki i okazało się, że chłopiec nie miał naciągniętych majtek.
Według matki chłopca, przedszkolanka początkowo przyznała się do błędu. Jej relacja miała być zbieżna z tym, co powiedział jej syn, a także inny przedszkolak, który był świadkiem incydentu.
O sprawie zostało poinformowane kuratorium oświaty w Poznaniu. Nauczycielka została zwieszona w wykonywaniu czynności nauczyciela. Z dziećmi rozmawiał psycholog. O sprawie dowiedział się także wojewoda wielkopolski. Dyrektorka przedszkola złożyła zawiadomienie do prokuratury.
Reportaż o sprawie będzie można zobaczyć w programie "Prosto z Polski” w TVN24.