Krakowscy policjanci uczestniczyli w nietypowej interwencji. Po otrzymaniu zgłoszenia o awanturze domowej funkcjonariusze zjawili się na miejscu. Kobieta, która zostawiła zgłoszenie, poinformowała ich, że sprawa jest już nieaktualna, ponieważ awanturujący się mężczyzna opuścił jej mieszkanie na czwartym piętrze... przez okno.
Jak się okazało, spadł on na zaparkowany pod oknem samochód, wrócił do swojego domu i zrobił kolejną awanturę, tym razem własnemu ojcu, który też zadzwonił na policję. Funkcjonariusze zabrali niedoszłego samobójcę (bądź kaskadera amatora) do szpitala, gdzie nie stwierdzono u niego żadnych poważnych obrażeń.