Kiedy górnicy z Bogdanki pobili przy pomocy amerykańskiej maszyny rekord świata w dziennym urobku z jednej ściany, stało się to światową, powszechnie komentowaną sensacją.
Chodziło o to, że lubelska firma górnicza postawiła na eksploatację niskich pokładów węgla, których pozyskiwania zaniechano w latach 80. Ze względu na brak bezpiecznej dla ludzi technologii wydobywczej.
Kompleks strugowy z Milawukee takie zagrożenia niwelował. Jego pozyskanie stało się celem strategicznym, dla którego pozyskano środki finansowe poprzez wejście LW Bogdanka na Warszawską Giełdę Papierów Wartościowych.
Polacy poszli w tej materii w chińskie ślady, gdzie eksploatacja niskich złóż jest znacznie bardziej rozpowszechniona niż w Europie. Eksperci amerykańscy przewidywali, że szybko okaże się, że lubelska firma na tym wygra.
Już po pięciu miesiącach górnicy z Bogdanki pobili przy pomocy amerykańskiej maszyny rekord świata w dziennym urobku z jednej ściany. Stało się to światową, powszechnie komentowaną, sensacją. Oczywiście ten sukces eksponował także Bucyrus.
Producent silników, ciężkich maszyn roboczych i transportowych oferujący także swe usługi finansowe. Posiadający swe przedstawicielstwa na całym świecie, w tym w Rosji i Finlandii, by wymienić najbliższe Polski okolice. Caterpillar nie produkujący dotąd maszyn górniczych pracujących pod ziemią był żywo zainteresowany przejęciem Bucyrusa.
Ostatecznie doszło do tego w lipcu ub. roku za gigantyczną kwotę 8,8 mld dolarów. Kontrakt LW Bogdanka zawarty z Bucyrusem zrealizował już Caterpillar, dostarczając w październiku ub. roku drugi kompleks wydobywczy.
Efekty uzyskiwane w środku Europy przez lubelskich górników dzięki amerykańskiej technologii i sprzętowi, udokumentowane rekordem świata, były ponoć jednym z argumentów negocjacyjnych. Bogdanka podobno pomogła lepiej się sprzedać Bucyrusowi. Każdy chciałby mieć w portfelu zamówień takiego odbiorcę!
W czwartym kwartale 2012 roku Bogdanka uruchomi kolejny Gleithobel® GH1600 od Caterpillara. Dzięki temu od 2014 roku podwoi swoje udziały w rynku węgla energetycznego w Polsce z obecnych ok. 7,5 do 15 procent.
Amerykanie są Bogdanką oczarowani. Uważają, że to, co się tam dzieje jest kwintesencją "American Dream” (Amerykańskiego Snu). Jest to bowiem typowa amerykańska droga do sukcesu. Od pomysłu, poprzez znalezienie finansowych narzędzi realizacyjnych w postaci giełdy, zakup nowoczesnej technologii, zwiększenie wartości firmy i uzyskanie nowych środków na kolejne inwestycje.
– Z takimi wynikami i taką strategią rozwoju Bogdanka mogłaby nawet myśleć o wejściu na... NYSE, giełdę nowojorską. Na niemal 2800 notowanych tam firm, zagranicznych jest 421. Żadnej polskiej... – można usłyszeć w kręgach inwestorów finansowych na Wall Street.
I nie są to rozmowy przy "Chopinie” czy "Sobieskim”.