Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
- Ma za swoje. Kto bowiem sieje wiatr, ten zbiera burze - powiedział w TVN24 Andrzej Czuma z PO, komentując w ten sposób medialne spekulacje na temat seksualności posła z Lubelszczyzny Janusza Palikota.
Andrzej Czuma nie dziwi się, że w tabloidach pojawiły się pytania o to, czy Janusz Palikot jest hetero, czy homoseksualistą. - Ma za swoje - stwierdził poseł PO, podkreślając, że Janusz Palikot powinien się powstrzymać od sugestii dotyczących seksualności, które wypowiadał w stosunku do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jak dodał w TVN24 Czuma "Kto bowiem sieje wiatr, ten zbiera burze".
Janusz Palikot na swoim blogu napisał m.in odnosząc się do Jarosława Kaczyńskiego, iż "Wśród bliźniaków jednojajowych często jedno z nich jest homoseksualistą. Tak przynajmniej twierdzą medycy".
Kilka dni później, niektóre media podały, że to Janusz Palikot prawdopodobnie ma problemy z seksualnością i zasugerowały, że jest homoseksualistą lub biseksualistą.
Andrzej Czuma uważa, że kontrowersyjne zachowania Janusza Palikota wynikają z tego, iż ma on słabostkę do tego, by być na pierwszych stronach gazet.
- Jeśli jednak ta słabość ludzka przeradza się w obrażanie innych, to tu trzeba powiedzieć stop. Tak, jak to zrobiła Platforma - powiedział poseł PO, nawiązując decyzji zarządu partii ws. Palikota po jego wypowiedziach na temat byłej minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej, której zarzucił on polityczną prostytucję.
Janusz Palikot na swoim blogu napisał m.in odnosząc się do Jarosława Kaczyńskiego, iż "Wśród bliźniaków jednojajowych często jedno z nich jest homoseksualistą. Tak przynajmniej twierdzą medycy".
Kilka dni później, niektóre media podały, że to Janusz Palikot prawdopodobnie ma problemy z seksualnością i zasugerowały, że jest homoseksualistą lub biseksualistą.
Andrzej Czuma uważa, że kontrowersyjne zachowania Janusza Palikota wynikają z tego, iż ma on słabostkę do tego, by być na pierwszych stronach gazet.
- Jeśli jednak ta słabość ludzka przeradza się w obrażanie innych, to tu trzeba powiedzieć stop. Tak, jak to zrobiła Platforma - powiedział poseł PO, nawiązując decyzji zarządu partii ws. Palikota po jego wypowiedziach na temat byłej minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej, której zarzucił on polityczną prostytucję.
Palikot bloguje
"Mały wódz na mały kryzys" - to tytuł nowego wpisu na blogu Janusza Palikota.
- Mały wódz na mały kryzys nie potrafi się zmienić. Nadal wskazuje wrogów, ponieważ bez wrogów nie istnieje. Kaczyński wie, że nie mając przeciwnika w postaci "brutalnie atakującego układu" i "wrogiego frontu" traci rację bytu w polityce. W 2009 roku chciałby być jak Neo z "Matrixa", a przecież nadal jest tylko częścią archeo w "Seksmisji" - komentuje ostatnią aktywność medialną Jarosława Kaczyńskiego Janusz Palikot.
- "Gdyby nie było Palikotów, Niesiołowskich, czy Tusków to można by było rozmawiać" – rzekł przedwczoraj wódz Jarosław do mieszkańców Skierniewic i trzeba by mu przyklasnąć. Najlepszymi partnerami do rozmów z Kaczyńskim byli przecież Lepper z Giertychem. Prawda: wódz nadal może pogadać z ojcem Rydzykiem i z własnym bratem, ale innych partnerów wokół Jarosława Kaczyńskiego nie widzę - dodaje Palikot.
- I drugi cytat ze Skierniewic: "Obecnie rządzący mogą się ładnie uśmiechać, dobrze grać w piłkę i jeździć na nartach, tylko rządzić nie potrafią". Wódz PiS ma trochę inaczej: ładnie się nie uśmiecha, na nartach nie jeździ, w piłkę grać nie potrafi, a jak rządził – każdy wie, bo każdy widział - ironizuje Palikot.
- Mały wódz na mały kryzys nie potrafi się zmienić. Nadal wskazuje wrogów, ponieważ bez wrogów nie istnieje. Kaczyński wie, że nie mając przeciwnika w postaci "brutalnie atakującego układu" i "wrogiego frontu" traci rację bytu w polityce. W 2009 roku chciałby być jak Neo z "Matrixa", a przecież nadal jest tylko częścią archeo w "Seksmisji" - komentuje ostatnią aktywność medialną Jarosława Kaczyńskiego Janusz Palikot.
- "Gdyby nie było Palikotów, Niesiołowskich, czy Tusków to można by było rozmawiać" – rzekł przedwczoraj wódz Jarosław do mieszkańców Skierniewic i trzeba by mu przyklasnąć. Najlepszymi partnerami do rozmów z Kaczyńskim byli przecież Lepper z Giertychem. Prawda: wódz nadal może pogadać z ojcem Rydzykiem i z własnym bratem, ale innych partnerów wokół Jarosława Kaczyńskiego nie widzę - dodaje Palikot.
- I drugi cytat ze Skierniewic: "Obecnie rządzący mogą się ładnie uśmiechać, dobrze grać w piłkę i jeździć na nartach, tylko rządzić nie potrafią". Wódz PiS ma trochę inaczej: ładnie się nie uśmiecha, na nartach nie jeździ, w piłkę grać nie potrafi, a jak rządził – każdy wie, bo każdy widział - ironizuje Palikot.
