Prokurator Instytutu Pamięci Narodowej w asyście policji zabezpieczył dokumenty dotyczące tajnego współpracownika PRL-owskiej służby bezpieczeństwa "Bolka", przechowywane w domu Czesława Kiszczaka - poinformował prezes IPN Łukasz Kamiński.
Prezes dodał, że wdowa po gen. Kiszczaku zaoferowała IPN sprzedaż dokumentów dotyczących TW "Bolka". Przedstawiła ona zapisaną obustronnie odręcznie kartkę papieru zatytułowaną "Informacja opracowania ze słów TW ze spotkania w dniu 16 listopada 1974 r.". Jak poinformowała wdowa, posiada więcej dokumentów tego rodzaju.
W związku z tym we wtorek (16.02) po południu prokurator IPN w asyście funkcjonariuszy policji "podjął w miejscu zamieszkania wdowy po Czesławie Kiszczaku czynności mające na celu zabezpieczenie dokumentów podlegających przekazaniu do Instytutu Pamięci Narodowej zgodnie z art. 28 ustawy o IPN".
Akcję skomentował na swoim mikroblogu Lech Wałęsa.
"Ale walczą , nawet trupem Kiszczaka .Mali Ludzie Zwycięzcy się nie sądzi , Nie jesteście wstanie Kłamstwami . pomówieniami , podróbkami zmienić prawdziwych faktów .To ja budowałem i stałem od 1970 r na czele głównego odcinka walki .To ja etapami prowadziłem bezpiecznie do pełnego zwycięstwa .Zwycięstwo przegrywając siebie oddałem demokracji .Czy tu był błąd , dziś wydaje się ze tak ale jutro życie przyzna mi rację .Wielu z Was historia za te nikczemne czyny nazwie kołtunami ."
Lech Wałęsa był oskarżany, że jest TW "Bolkiem". Były prezydent wielokrotnie temu zaprzeczał. W 2000 r. Sąd Lustracyjny orzekł, że Wałęsa złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne, iż nie był agentem służb PRL. Sąd uznał wówczas, że SB fałszowała akta dotyczące Wałęsy i nie ma - oprócz wypisu z rejestru SB - żadnego dowodu na potwierdzenie współpracy Wałęsy ze służbą bezpieczeństwa jako TW "Bolek".