Premier zasiada z kółkiem nowej toyoty auris, Janusz Palikot jeździ m.in. fordem mustangiem z 1968 roku, a była komisarz UE ds. polityki regionalnej Danuta Huebner pięcioletnim volvo S40. Sprawdź, czym jeżdżą polscy politycy.
Bartosz Arłukowicz, oprócz jaguara x-type z 2004 roku, posiada także opla astrę III rocznik 2007 oraz czteroletniego audi A6.
Jaguarami jeżdżą także: były wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld z PO (x-type 2.0 z 2003 r.; ma też Forda K z 2002 r.) oraz Ryszard Kalisz z SLD (siedmioletni jaguar s-type).
Wśród polityków różnych opcji bardzo popularne są auta marki toyota. Trzyletnią toyotą auris jeździ Donald Tusk, trzyletnią toyotą yaris minister zdrowia Ewa Kopacz, toyotą rav4 z 2005 roku Anita Błochowiak, a europoseł Zbigniew Ziobro ośmioletnią toyotą corollą oraz dwuletnim subaru legacy.
Posłowie są także właścicielami ekskluzywnych samochodów szwedzkiej marki volvo. Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna posiada dwuletnie volvo S60, posłanka PiS z komisji hazardowej Beata Kempa volvo S-40 z 2005 roku, a Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) ośmioletnie volvo XC70 oraz chevroleta blazera z 1994 roku.
Z kolei auta skodami jeżdżą: wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak oraz rzecznik rządu Paweł Graś. Ten pierwszy jest właścicielem skody fabii (2002 rocznik); drugi jeździ skodą octavią z 2003 roku.
Niemieckie auta lubi poseł Waldy Dzikowski (PO), który posiada opla vectrę 1.8 z 2004 roku oraz opla corsę 1.2 z 2002 roku. Z kolei niezależny poseł Ludwik Dorn jeździ oplem astrą combi (2009 rocznik).
Wśród posłów są również tacy, którzy nie mają żadnego samochodu. Do tej grupy zalicza się m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, były minister sportu Mirosław Drzewiecki (PO), wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska (PSL) i Jarosław Gowin (PO). Auta nie posiada też przewodniczący klubu ludowców Stanisław Żelichowski. W oświadczeniu zaznaczył, że właścicielką subaru forester jest jego żona.