Kandydat PiS ma przeprosić za stwierdzenie, że Bronisław Komorowski jest za prywatyzacją służby zdrowia - taki wyrok wydał dziś warszawski Sąd Okręgowy w trybie wyborczym w sprawie pozwów, jakie złożyły przeciwko sobie sztaby obu kandydatów.
Kaczyński tłumaczył, że Komorowski był autorem programu PO, w którym jest mowa o prywatyzacji szpitali. Według lidera PiS komunalizację bardzo łatwo zamienić w prywatyzację.
Dziś warszawski sąd uznał, że Jarosław Kaczyński musi sprostować swoje wypowiedzi w TVP i TVN oraz biuletynie PAP. Prezes PiS ma też zakaz rozpowszechniania nieprawdziwej informacji, że Komorowski chce prywatyzacji służby zdrowia.
Z kolei pozew sztabu Kaczyńskiego, zarzucający Komorowskiemu kłamstwo, został w całości oddalony. Komorowski nie musi przepraszać Kaczyńskiego.
Zaczęło się w Lublinie
Jarosław Kaczyński podpadł Komorowskiemu i jego sztabowcom tydzień temu. Podczas wiecu w Lublinie na placu Litewskim lider PiS mówił : - Chodzi o to, by podstawą była publiczna służba zdrowia, tu jest ta zasadnicza różnica, kartka wyborcza wrzucona 20 czerwca jest albo za tym, albo za tym. Sprawa służby zdrowia, prywatna, sprywatyzowana - tak jak to chce mój główny polityczny konkurent - czy też publiczna; dla niektórych, zależna od portfela, czy dla wszystkich.
Komitet Kaczyńskiego odpowiedział swoim pozwem. Chodziło o wypowiedź Komorowskiego, że chciałby "przestrzec przed kłamstwem uprawianym regularnie w ramach kampanii wyborczej, chciał przestrzec kolegów z PiS: nie róbcie tego rodzaju świństwa”.
PO i PiS już spotkały się w sądzie przy okazji sporu o prywatyzację służby zdrowia. Przed wyborami parlamentarnymi w 2007 roku sąd orzekł w trybie wyborczym, że program Platformy nie zawiera prywatyzacji służby zdrowia. Sąd uznał wyjaśnienia działaczy PO, że doszło do zmiany programu politycznego partii i teraz jest ona zwolenniczką komunalizacji służby zdrowia.