- Powiedziałem "dzień dobry" posłowi Korwin Mikkemu, uderzył mnie w twarz. To nie jest normalne!! - napisał na Facebooku europoseł Michał Boni.
Janusz Korwin-Mikke niedawno zapowiadał w prawicowym tygodniku "Do Rzeczy" , że uderzy Boniego. - Jest jeden facet, który gdy się nawinie, dostanie w zęby. To pan Michał Boni - wyznał. To zemsta za to, ze Boni nazwał go kiedyś "idiotą i oszołomem".
Korwin-Mikke tłumaczy na Facebooku swoje zachowanie:
Zgodnie z zapowiedzią spoliczkowałem właśnie p.Michała Boniego.
Zrobiłem to w miejscu dyskretnym, w saloniku MSZ, w obecności kilkunastu osób na poziomie - by oszczędzić p.Boniemu wstydu publicznego. Ku mojemu zdumieniu ta gnida, zamiast przysłać mi sekundantów żądając satysfakcji, natychmiast się tym pochwaliła!!!
Gdyby wiedział, to bym, zamiast policzkować, napluł mu w twarz...
Dla nieświadomych: jestem autorem Uchwały Lustracyjnej - która ujawniła nazwiska byłych agentów SB i UB (tych, co nadal pracowali dla bezpieki III RP, Antoni Macierewicz niestety nie ujawnił...). Po tej Uchwale p.Boni pojawił się w telewizji, publicznie mnie zbeształ, zwymyślał od ostatnich - i oświadczył, że muszę być niespełna rozumu. Po czym po kilku latach przyznał się, że agentem był - i nigdy mnie za te słowa nie przeprosił.
Wpis Boniego na Twitterze: