Po antysemickim skandalu Helen Thomas Award for Life Achievements – nagroda honorująca życiowy dorobek zawodowy – nie będzie więcej przyznawana.
Nagroda Helen Thomas przyznawana była od 2000 roku, a jej pierwszą laureatką była... ona sama. Zgodnie z podjętą decyzją, nie będzie ani usunięcia imienia patronki z nazwy nagrody, ani jej przemianowania. Będzie definitywne pożegnanie z Helen Thomas Award for Life Achievements.
W maju ubiegłego roku Helen Thomas, legendarna korespondentka Białego Domu, pracująca tam od 57 lat, zakomunikowała podczas udzielanego wywiadu, że... Żydzi powinni przestać gnębić Palestyńczyków i wynieść się z ich kraju do swego domu. Dopytywana dokąd, wymieniła... Polskę i Niemcy.
Wywołało to skandal, zakończony ostatecznie przeprosinami Helen Thomas, ale także zakończeniem jej kariery korespondenckiej przy prezydencie Stanów Zjednoczonych.
W grudniu ubiegłego roku w Dearborm, w stanie Michigan, dziennikarka poszła jeszcze dalej i stwierdziła: "Kongres i Biały Dom, Hollywood i Wall Street są własnością syjonistów. Nie ma wątpliwości.”
Po tym oświadczeniu Liga Przeciw Zniesławianiu (ADL) wezwała do wycofania przez uczelnie i organizacje wszelkich nagród mających związek z Helen Thomas. Tak się aktualnie dzieje, a decyzja PSJ ma szczególny wydźwięk.
Jak powiedziała prezes PSJ Hagit Limor, decyzja organizacji dotyczyła kwestii o kluczowym znaczeniu: prawa do wolności słowa i opinii z jednej strony, a prawa do wolności i godności z drugiej strony.
Oczywiście Helen Thomas może głosić dowolne opinie na temat Izraela i Żydów, ale jeżeli naruszają one wzorzec, wedle którego ustanowiono nagrodę, a jest nim – bez wątpienia – prawo Żydów do własnego państwa wspierane od chwili zakończenia II wojny przez Stany Zjednoczone i społeczność międzynarodową, nagroda nie powinna dalej funkcjonować. I tak się właśnie stało.