O tym, że Ojciec Święty Franciszek jest osobowością spoza koturnowej tradycji konwencji kościelnej, wiemy od dawna. Odmówił zamieszkania w apartamentach papieskich, korzystania z pancernej limuzyny, udziela komunii rozwodnikom. Szeroko otwiera ramiona na wiernych i niewiernych. Chce być normalnym człowiekiem.
Kolejny raz zadziwił. Spotkał się z popularnym włoskim psychologiem i psychoterapeutą doktorem Salvo Noe, autorem wielu popularnych książek-bestsellerów z cyklu „jak żyć”.
Ostatnią jest „Smetilla di lamentarti”, czyli „Przestań narzekać”. Terapeuta dowodzi, iż podstawą pozytywnego myślenia, dobrych relacji ze światem i sukcesów we wszelkich obszarach życiowych jest… zaprzestanie narzekania, skarżenia się i obarczania innych za swoje osobiste defekty i niepowodzenia.
Noe przygotował specjalny samoprzylepny „zakaz narzekania”, który ma pomagać zarówno zainteresowanemu w umieszczaniu go w widocznym miejscu, jak też wszystkim innym, którzy go zobaczą. Prócz odwzorowania graficznego stosownego znaku drogowego można przeczytać, że kto złamie ten zakaz, pada „ofiarą syndromu cierpiętnictwa, któremu towarzyszy spadek poczucia humoru oraz zdolności rozwiązywania problemów”.
Zatem ostrzeżenie, iż naruszenie zakazu w obecności dzieci spowoduje zaostrzenie sankcji. Konkluzja: „aby pokazać się z jak najlepszej strony, należy skoncentrować się na własnych możliwościach, a nie na własnych ograniczeniach: przestań narzekać i zrób coś, aby poprawić swe życie”.
Papież zapoznawszy się z tą formą terapii natychmiast postanowił ją zastosować. Początkowo zadecydował o umieszczeniu zakazu na drzwiach papieskiego gabinetu. Potem jednak, ulegając prośbom otoczenia, zadysponował wywieszenie go na drzwiach skromnego prywatnego apartamentu w Domu Świętej Marty. Przyjął także od doktora Noe opaskę na przegub ręki z programowym zawołaniem.
Postawa papieska jest naturalna. O narzekaniu Franciszek mówił w jednym z kazań po początku swego pontyfikatu w 2013 roku. Doktor Noe nie kryje, że była to jedna z inspiracji do napisania książki „Smetilla di lamentarti”. Trudno wyobrazić sobie lepszą jej promocję, niż ma ona obecnie.
Zakaz narzekania staje się częścią nauczania Kościoła