(fot. AS / archiwum)
Trzy godziny czekali na wyjście z samolotu pasażerowie z Lublina na lotnisku Londyn Luton. Z powodu śnieżycy maszyna linii Wizz Air nie miała dojazdu do terminala. O zdarzeniu poinformowała nas Czytelniczka.
Niedzielne intensywne opady śniegu sparaliżowały środkową cześć Anglii i północną Walię. Niektóre porty lotnicze na krótki czas zawiesiły połączenia, wiele rejsów było opóźnionych. Jak pisaliśmy w niedzielę na portalu dziennikwschodni.pl, dotyczyło to także odlotów linii Wizz Air do Londynu Luton i Ryanair do Londynu Stansted z Portu Lotniczego Lublin.
Do naszej redakcji napisała pasażerka pierwszego z tych lotów. Jego start planowo miał odbyć się o godz. 11.30. – Koło godz. 12 wsiedliśmy do samolotu, po czym usłyszeliśmy, że w Luton jest śnieżyca i musimy czekać na swoją kolej, żeby tam wylądować, dlatego odlecimy o 14.40. Jednak po godzinie czekania samolot wystartował – relacjonuje pani Karolina, lublinianka mieszkająca na stałe w Wielkiej Brytanii.
Najgorsze jednak dopiero nadeszło, bo samo podejście do lądowania trwało ponad pół godziny. Ale i to było nic, wobec tego, co czekało podróżnych po wylądowaniu.
– Samolot zjechał na boczny pas. Podano informację, że lotnisko nie ma dla nas miejsca koło terminala, ale może podstawią schody oraz autobus i nas tam dowiozą. Tak czekaliśmy godzinę. Potem usłyszeliśmy, że jesteśmy pierwsi w kolejce i tak upłynęła kolejna godzina. W końcu ludzie zaczęli się denerwować, że nie mają już nic do jedzenia ani picia. Dopiero po prośbach kilku osób stewardessy przyniosły wodę w kubkach. Podobno była to kranówka. Załoga pokładowa tłumaczyła, że kiedy samolot stoi, nie może serwować ciepłych napojów ani posiłków. Dopiero kiedy zrobiło się naprawdę nerwowo, dotarła do nas informacja, że będziemy kołować – opisuje Czytelniczka.
Od linii Wizz Air otrzymaliśmy jedynie oficjalny komunikat wydany w związku z niedzielnymi opóźnieniami.
„Wizz Air, podobnie jak inne linie lotnicze, dotknięty został przez niezwykle wczesną, ostrą zimę i ciężkie opady śniegu w Europie Zachodniej. Z powodu złej pogody mamy wiele opóźnień i odwołanych lotów. W niektórych sytuacjach byliśmy w stanie przewozić pasażerów między zamkniętymi i otwartymi portami lotniczymi, aby bezpiecznie mogli oni dotrzeć do miejsca docelowego. W innych przypadkach musieliśmy anulować loty. We wszystkich sytuacjach staramy się informować pasażerów o warunkach, zapewniamy przekąski, posiłki, a niekiedy zakwaterowanie w hotelu zgodnie z odpowiednimi przepisami i zasadami przewozu w Wizz Air” – czytamy.
Odpowiedzi na pytanie o opisywany lot z Lublina do Londynu Luton jednak nie otrzymaliśmy.
– Od razu przez internet złożyłam skargę na lotnisko Luton za to, że kazano nam tyle czasu czekać w samolocie. Odpowiedź powinnam dostać w ciągu pięciu dni. Inni pasażerowie zapowiadali, że zrobią podobnie – pisze Karolina.
Biuro prasowe lotniska Londyn Luton w poniedziałek nie odpowiedziało nam na pytanie w tej sprawie.
W poniedziałek nie było lepiej
Zła sytuacja pogodowa w Europie odbiła się także na poniedziałkowym rozkładzie lotów w Porcie Lotniczym Lublin. Z powodu niesprzyjających warunków odwołano przylot i odlot linii BMI Regional do Monachium. Bez większych przeszkód odbyły się jedynie poranne rejsy Wizz Air do Londynu Luton i LOT-u do Tel Awiwu, które wystartowały z kilkunastominutowym opóźnieniem. Po kilka godzin opóźnienia miały odloty i przyloty na trasach łączących Lublin z Kijowem, Oslo i Doncaster Sheffield (wszystkie kierunki obsługuje Wizz Air).
>>>