Na koncie Fundacji WOŚP jest już 48,4 mln zł z deklarowanych 92,1 mln zł – mówił Jerzy Owsiak na konferencji prasowej poświęconej 27. finałowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Zaskoczeniem jest też wynik spontanicznej internetowej akcji - zbiórki zorganizowanej przez Patrycję Krzymińską pod hasłem „Zapełnijmy po brzegi ostatnią puszkę Pana Prezydenta na rzecz WOŚP” (zamordowany prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zebrał podczas tegorocznego finału ponad 5,6 tys. zł – red.), której efekt przerósł najśmielsze oczekiwania.
Celem był tysiąc złotych. Tymczasem w wirtualnej puszce ok. godz. 13 było ponad 1,5 mln zł. O godz. 17.30 było już blisko 2 mln zł. Teraz kwota przekracza już 2,4 mln zł. Rosła nawet o kilka tysięcy złotych w ciągu minuty. Za te pieniądze zostanie kupiona karetka neonatologiczna.
Owsiak podkreślił, że cały czas można wpłacać pieniądze na rzecz WOŚP i brać udział w licytacjach. ostateczną kwotę zebraną podczas 27. finału fundacja ma podać 8 marca.
Jurek Owsiak nawiązał też sytuacji po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i swojej decyzji o rezygnacji z funkcji prezesa Fundacji.
– Ten tydzień był dla mnie jak pobyt w kosmosie – podsumował Owsiak. I przyznał, że nie spodziewał się aż takiej skali poparcia ze strony Polaków z kraju i zagranicy m.in. w ramach internetowej akcji #muremzaowsiakiem.
– To co się wydarzyło, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Nie spodziewałem się tego kompletnie. Bardzo wszystkim dziękuję – podkreślił.
Skrytykował też TVP za nieprawdziwe informacje i nieobiektywne materiały (złożył już w tej sprawie skargę do KRRiT i zapowiedział, że złoży też do sądu).
– Bądźmy razem przeciwko językowi pogardy, przeciwko mowie nienawiści. Nie napędzajcie spirali, nie obrażajcie ludzi – zaapelował do polityków.