Roksana Węgiel wraz ze swoją ekipą została ostatnio zatrzymana w drodze na koncert. Spieszyli się na samolot, a kierowca wiozący wokalistkę bezprawnie używał uprzywilejowanej sygnalizacji. Artystka skomentowała całe zajście.
Roksana Węgiel była jedną z gwiazd koncertu Dzień Dziecka z Fundacją Polsat w Lubartowie. Na dziedzińcu Pałacu Sanguszków w Lubartowie publiczność bawiła się przy przebojach Sławomira, Ewelina Lisowskiej, Cleo, Michała Szpaka czy Feel. Koncert prowadzili Wiktoria Gąsiewska, Adam Zdrójkowski i Krzysztof Ibisz. Na fieście zabrakło Roxie, na którą wszyscy czekali. – Gdzie jest Roxie – pytała się zawiedziona publiczność.
Okazało się, że Roksana Węgiel spieszyła się na lotnisko w Balicach. Niestety w drodze samochód, którym jechała został zatrzymany przez małopolska policję. Poszło o to, że prywatne BMW jechało na sygnałach świetlnych, tzw. bombach.
Teraz artystka skomentowała sytuację. - Szybko nie jeździmy, bo trzymamy się przepisów drogowych. Dostaliśmy błędną informację. Przewoziły nas specjalne służby, a o całej sytuacji miała być poinformowana policja - powiedziała.
Więcej w wideo