Siedmioro posłów Nowoczesnej dołączyło do nowo powstałego klubu poselskiego Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. Wiceprzewodniczącymi nowego klubu zostali Kamila Gasiuk-Pihowicz i Marek Sowa.
– Jest to kolejny krok na tej najważniejszej drodze. Najważniejszej drodze do najważniejszego celu, jakim jest odsunięcie PiS-u od władzy i zakończenie koszmaru polskiej demokracji, jakim są rządy PiS-u – powiedziała na konferencji prasowej Gasiuk-Pihowicz.
– Dzisiaj głównym wyzwaniem jest walka z PiS i w tej walce musimy działać wspólnie. Dlatego dzisiaj powstał wspólny klub Koalicji Obywatelskiej w polskim parlamencie – wskazywała posłanka.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna stwierdził, że powstanie wspólnego klubu to zwieńczenie procesu, który trwał w trakcie kampanii wyborczej do wyborów samorządowych.
– Wiedzieliśmy, że Polacy, którzy głosowali na Koalicję Obywatelską w tych wyborach, oczekują od nas więcej. Chcą integracji, chcą skuteczności. Chcą, żebyśmy pokazali, że umiemy pokonać PiS – mówił Schetyna.
– Nie doszło do żadnego połączenia klubów. Przeszła grupa posłów. Z automatu wszystkie te osoby, które wyszły z klubu Nowoczesnej, przestają być członkami Nowoczesnej, bo tak mówi statut – powiedziała Katarzyna Lubnauer komentując powstanie klubu parlamentarnego Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. Zdaniem przewodniczącej Nowoczesnej, nie doszło do połączenia klubów, a nowy klub "nie jest klubem Koalicji Obywatelskiej".
– Przejście kilku posłów nie czyni z tamtego klubu, klubu Koalicji Obywatelskiej. To, co się dzisiaj stało, niewątpliwie nadwyręża nasze wzajemne zaufanie, ale nie zmienia to faktu, że uważam, że szersza koalicja - Koalicja Obywatelska - jest potrzebna Polsce – mówiła Lubnauer.
Jak dodała, taka sytuacja utrudnia rozmowy koalicyjne, jednak ich nie zamyka.