Do 4 nad ranem trwała obława wokół Lubowidzy. Wieczorem kierowca mercedesa staranował toyotę, którą podróżowały 4 osoby, potem dokonał swoistej egzekucji na jednej z nich. Policjanci namierzyli go w jednym z mieszkań w Łodzi. Gdy do lokalu próbowali wejść kontrterroryści padł strzał
- Jak wstępnie ustalili śledczy kierujący mercedesem 39-letni mężczyzna doprowadził do zderzenia z samochodem marki Toyota w którym poruszały się 4 osoby: 49-latek, 39-letnia kobieta oraz dwójka dzieci w wieku 8 i 12 lat. W wyniku tego zderzenia toyota zjechała na pobocze, a następnie dachowała. Kierowca mercedesa wysiadł z pojazdu, podszedł do leżącej toyoty i oddał strzały - informuje kom. Aneta Sobieraj z KWP w Łodzi. - Kierujący toyotą wyszedł z pojazdu i zaczął uciekać. W ślad za nim pobiegł kierowca mercedesa.Po chwili rozległy się strzały. Niestety po chwili, w odległości około kilkuset metrów, odnaleziono ciało 49-latka. Policja pod nadzorem prokuratury prowadzi czynności na miejscu zdarzenia. Kluczowe w tej sprawie będą przesłuchania świadków. Jak ustaliliśmy osoby biorące w zdarzeniu znały się. Jadąca w toyocie kobieta wraz z dziećmi nie ucierpiała. Zapewniliśmy jej i dzieciom pomoc psychologiczną w tym bardzo trudnym dla nich czasie - dodaje.
Kierujący mercedesem uciekł swoim pojazdem w nieznany kierunku. Do dzisiejszego przedpołudnia trwały poszukiwania 39-letniego kierowcy mercedesa. Policjanci z Brzezin przy wsparciu funkcjonariuszy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi sprawdzali każdy trop i każdy sygnał wskazujący, gdzie może znajdować się poszukiwany mężczyzna. Używano dronów i psów tropiących. Kluczowe okazały się zeznania świadków. Śledczy wytypowali lokal gdzie mógł ukrywać się zbieg.
Kiedy kontterroryści usiłowali sforsować drzwi padł strzał. jak podaje Super Ekspres Łódź 39-latek jeszcze żył, gdy weszli polijcanci. Probowano go reanimować. Niestety, zmarł.
Nieoficjalnie przyczyną zbrodni mogła być zazdrość, 39-latek był w relacji z kobietą podróżującą z dziećmi i 49-latkiem toyotą. Sprawę wyjaśniają śledczy pod nadzorem prokuratora