Warszawski sąd uznał w poniedziałek, że Piotr Farfał jako jedyny może rządzić publiczną telewizją. To oznacza, że Dariusz Sienkiewicz i Paweł Chromcewicz nie wracają na dyrektorskie fotele w TVP Lublin.
Sienkiewicz i Chromcewicz wróciliby na stanowiska, gdyby sąd przychylił się do innego wniosku. Złożył go Sławomir Siwek. Domagał się uwzględnienia w rejestrach uchwał rady nadzorczej TVP, która zawiesiła Piotra Farfała, odwiesiła zaś Marcina Bochenka i Siwka, powierzając temu ostatniemu funkcję p.o. prezesa spółki. Sąd wniosek odrzucił.
Ta decyzja przecina spory o to, kto rządzi publiczną telewizją. Wątpliwości pojawiły się 3 lipca po posiedzeniu rady nadzorczej TVP. Jej członkowie obradowali jeszcze po tym, jak minister skarbu zamknął posiedzenie walnego zgromadzenia spółki. I właśnie wtedy zawiesili Farfała, odwieszając Bochenka i Siwka.
Farfał od początku nie zgadzał się z tymi decyzjami twierdząc, że z chwilą zamknięcia zgromadzenia rada automatycznie z mocy prawa uległa rozwiązaniu. Rada zaś uznała, że jej kadencja trwała jeszcze do końca tamtego dnia i obradowała w najlepsze. – Sąd uznał jej uchwały za nieistniejące w związku z tym, że upłynął okres funkcjonowania rady nadzorczej – wyjaśnia Wojciech Małek, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie.
Poniedziałkowe postanowienie przypieczętowuje też inną, późniejszą decyzję Farfała, który na p.o. dyrektora lubelskiego oddziału telewizji publicznej powołał Andrzeja Baryłę, szefa „Panoramy Lubelskiej”. – Na pewno decyzja sądu oczyszcza atmosferę w naszym oddziale – mówi Baryła, który zastrzega, że nie przywiązuje się do stanowiska.
Postanowienie nie jest jeszcze prawomocne. – Niezadowolona strona ma siedem dni na złożenie zażalenia – informuje sędzia Małek.