Polski rząd wstrzymał wprowadzenie wieloletnich reform. Ze względu na kryzys gospodarczy ruszą dopiero w 2010. Opóźni się m.in. projekt "sześciolatkowie do szkoły".
- Cały czas prezentowaliśmy pogląd, że trzeba najpierw wprowadzić obowiązek przedszkolny dla dzieci pięcioletnich, przygotować miejsca w szkołach dla sześciolatków i dopiero wtedy rozpoczynać obowiązkową edukację sześciolatków - prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
Premier Donald Tusk powiedział, że "środek ciężkości projektu wysłania sześciolatków do szkół przypadnie na rok 2010, a nie jak wcześniej planowano na 2009".
- Rozpoczniemy projekt pilotażem i takim przygotowaniem, które zagwarantuje, że rzeczywiście nie zabraknie pieniędzy. Wtedy rzeczywiście sześciolatki do szkół pójdą - powiedział premier.
Donald Tusk nie wyklucza też, że w połowie roku trzeba będzie znowelizować ustawę budżetową. Premier zobowiązał ministrów, by przygotowali plany cięć wydatków w poszczególnych ministerstwach na łączną sumę 17 miliardów złotych.