Elie Wesela, byłego więźnia KL Auschwitz i laureata Pokojowej Nagrody Nobla, nie ma na liście zaproszonych na uroczystość 65. rocznicy wyzwolenia obozu.
Poza wszelką wątpliwością najbardziej znanym w świecie człowiekiem, który przeżył KL Auschwitz jest laureat Pokojowej Nagrody Nobla Elie Wiesel. Urodził się w 1928 roku w węgierskim Sighet w rodzinie ortodoksyjnych Żydów. W 1944 roku trafił do KL Auschwitz z rodziną. Matka i siostra zostały zgładzono bezpośrednio po przybyciu do obozu. Z ojcem trafił do Buchenwaldu, gdzie był świadkiem jego śmierci.
To on wprowadził do języka określenie Holocaust na nazwanie zbrodni hitlerowskiej na narodzie żydowskim. Jego wstrząsająca książka "Noc” opisująca tragedią oświęcimską doczekała się tłumaczenia na ponad dwadzieścia języków, osiągając wielomilionowe nakłady. Ze zbrodnią Holocaustu związana jest także większość jego innych powieści, których napisał już blisko 50.
Elie Wiesel jest profesorem Boston University oraz posiadaczem 131 doktoratów honoris causa na uczelniach całego świata, w tym także z Uniwersytetu Gdańskiego. Na jego apel ONZ ustanowiła datę wyzwolenia KL Auschwitz Międzynarodowym Dniem Pamięci Holocaustu.
Wcześniej z jego inicjatywy w USA powołano Narodową Radę d/s Holocaustu i zbudowano Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie, a naukę o tej zbrodni wprowadzono do programów szkolnych.
Wielokroć towarzyszył prezydentom USA w obchodach rocznic związanych z II. W zeszłym roku wraz z Barackiem Obamą i kanclerz Angelą Merkel celebrował rocznicę wyzwolenia Buchenwaldu, gdzie stracił ojca.
W Polsce, Elie Wiesala uhonorowano prestiżową Nagrodą Orła Jana Karskiego za "lekcję, jak rozpoznawać absolutne zło Holocaustu”.
W muzeum oświęcimskim bywał wielokrotnie, zarówno z okazji rocznic jego oswobodzenia, jak też realizacji wraz z Oprah Winfrey głośnego dokumentu telewizyjnego. Obecność kogoś takiego na tegorocznych obchodach wydawało się czymś oczywistym, dlatego ze zdumieniem odebraliśmy wiadomość, że Elie Wiesela nie ma na liście.
Zatelefonowaliśmy do Muzeum KL Auschwitz. Zastępca dyrektora Hanna Skrzypińska powiedziała nam, że nie wie czy Wiesel jest zaproszony. Skierowano nas do sztabu organizacyjnego, gdzie Marta Berecka też nic nie wiedziała. Telefony innych wskazanych osób milczały.
Odpowiedzialna za listę gości Alicja Wójcik poprosiła o zadanie pytania e-mailowo, co zrobiliśmy. Wreszcie jeszcze inny rozmówca doradził, aby kontaktować się z Biurem Pełnomocnika d/s Dialogu Międzynarodowego w Kancelarii Premiera, ministra Władysława Bartoszewskiego, gdzie "wszystko się decyduje” i gdzie aktualnie "szefostwo muzealne się naradza”.
– Uprzejmie informuję, że w sprawie zaproszenia dla Elie Wiesela powinien się Pan kontaktować z organizatorem obchodów – Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau – odpisała na nasz e-mail Eliza Chodorowska z Kancelarii Premiera.
Ponownie połączyliśmy się z Oświęcimiem i Alicją Wójcik. Próbowała odesłać nas do innych osób, ale ostatecznie powiedziała, że w pierwszej turze zaproszeń wysłanych 7 grudnia ub. roku Elie Wiesela nie było na liście, ale, z tego co wie, był chyba w którejś następnej. Daty podać nie może bo ma zamknięty komputer.
Tak wyglądały nasze całodzienne usiłowania dotarcia do wiedzy czy polscy organizatorzy obchodów wyzwolenia KL Auschwitz przewidzieli w nich obecność człowieka-ikony Holocaustu, autora najbardziej znanej książki o tym obozie, jednego z największych autorytetów moralnych współczesności.